Comiesięczny
przegląd włoskich internetów
Dzisiejsza Pentola rodziła się w niemałych bólach.
Począwszy od aury za oknem, przez ból głowy, aż do zepsutego dysku twardego w
moim komputerze… Udało mi się jednak jakimś cudem pokonać wszystkie
przeciwności i z kieliszkiem nalewki z czarnego bzu u boku (a co, na
wzmocnienie odporności i rozgrzanie nie ma nic lepszego) tworzę niniejsze
podsumowanie mijającego miesiąca.
źródło: filmweb.pl |
Zaczynamy filmowo, bo od wywiadu ze znanym włoskim reżyserem. Nanni Moretti opowiada o swoim najnowszym filmie, „Mia Madre”, który
niedawno miał premierę na ekranach polskich kin, o swoich wcześniejszych
produkcjach oraz o stosunku do krytyków filmowych i swojej karierze.
Dużo się mówi w Polsce na temat dotacji z Unii
Europejskiej dla rolników. Jedni utrzymują, że dotacje to niesprawiedliwość
społeczna, inni z kolei uważają, że kwoty są zbyt niskie, aby miały one realny
wpływ na rozwój polskiego rolnictwa. Są też tacy, których niniejsza sprawa w
ogóle nie obchodzi… cóż, jakby nie było UE jest finansowana z pieniędzy
wszystkich państw członkowskich, a więc i z naszych prywatnych kieszeni w
pewnym sensie, więc w jakimś stopniu powinno to zainteresować każdego z nas. Na
pewno powinno też zainteresować marnotrawienie środków UE lub, co gorsza,
przekazywanie ich mafii. Do tego natomiast dochodzi, między innymi, na południu
Włoch, gdzie organizacje kryminalne na dobre zabrały się za „rolnictwo” i jak
widać zarabiają na tym krocie, często wykorzystując obowiązujące przepisy
prawne…
Uderz w stół, a nożyce się odezwą, chciałby się
powiedzieć (napisać). Mieszkańcy południa Italii wreszcie się zbuntowali i
otwarcie wypowiedzieli wojnę wizerunkowi, jaki przyszyła im kultura masowa, w
tym literatura i kino. Kampania „Non sono mafioso” (pl. „Nie jestem mafiosem”)
szybko zyskuje nowych sojuszników, a wymierzona jest we wszelkiej maści gadżety
wykorzystujące wizerunek kryminalisty i osoby zarabiające na nich. Hasło
przewodnie brzmi: „Nie dla wykorzystywania mafii, jako wizerunku Włoch na
świecie”. Ciekawe czy akcja będzie w stanie przeciwstawić się machinie
ekonomicznej?
To pytanie na razie pozostaje otwarte. Pewne natomiast
jest to, że południe Włoch zdecydowanie lepiej kojarzyć sobie z innymi rzeczami.
33 powody, dla których warto się tam wybrać zdecydowanie dostarczą pomysłów,
oddaje głos obrazom.
źródło: nerospinto.it |
Zostawmy już jednak południowe krańce włoskiego buta
(przynajmniej teraz), a przenieśmy się na odległą północ. Na początku
października rozpoczęła się sławna na całym świecie Fiera del tartufo w Albie,
czyli coroczny targ poświęcony w całości truflom. Znawcy mówią, że tegoroczny
zbiór jest skromny, ale za to większość okazów jest bardzo dobrej jakości.
Jeśli ktoś przegapił październikową aukcję trufli, nic straconego – 8 listopada
odbędzie się jeszcze jedna. To co, pakujemy walizki i w drogę do Alby?
Włochy w tym roku wyprzedziły światowego lidera, Francję,
w ilościowej produkcji wina. Czy jakość poszła za hektolitrami? Tego dowiemy
się najwcześniej za rok, dwa, a może i więcej. Dziś jednak prasa branżowa (i
nie tylko) rozpisuje się na ten temat, pokazując statystyki, tabelki i wykresy.
źródło: winefolly.com |
Wraz ze skokiem ilościowym, Prosecco zanotowało równieżskok konsumpcyjny. Dane z ostatnich miesięcy pokazują, że spożycie tego wina
musującego rośnie na całym świecie w zaskakującym tempie. Znów kwestią otwartą
pozostaje jakość masowo produkowanych „musiaków” z Veneto. W polskich sklepach
ceny zaczynają się od około 15zł, ale nie oczekujmy po takich butelkach niczego
specjalnego (o ile można w takich przypadkach mówić w ogóle o pijalności – poza
chlubnymi wyjątkami oczywiście). Fani bąbelków z północnej Italii mają
oczywiście również dostęp do wyśmienitych butelek, wystarczy poszukać u dobrych
importerów. Dla ułatwienia zakupów przypominam co to Prosecco oraz prezentuję
kilka pozycji, które już oceniałem na Italianizzato (Nino Franco u Mielżyńskiego, Borgo Molino w Foodwine, Ponte w Centrum Wina, ogólno dostępne Terra Serena, Biedronkowe Porta Leone, Amanti z Faktorii Win, okropne Martini).
Na koniec dwie bardzo pozytywne informacje. Fani
włoskiego calcio z pewnością już o tym wiedzą, pozostałym natomiast komunikuję,
że podobnie jak nasza drużyna, azzurri dostali się na Euro 2016.
Natomiast turystom, którzy wybierają się w najbliższym
czasie do Rzymu z przyjemnością obwieszczam, że (wreszcie) zakończył się remont Fontanny di Trevi i znów można ją podziwiać w pełnej krasie!
źródło: rzym.it |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz