____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

niedziela, 21 sierpnia 2016

Domowa szynka na wzór bresaoli

Przepis na wołową szynkę dojrzewającą


Jeszcze nie tak dawno o bresaoli zrobiło się nieco głośniej, a to za sprawą mięsa, z jakiego można produkować ten przysmak zgodnie z obowiązującymi przepisami. Pisałem o tym w jednym z moich miesięcznych podsumowań z serii Che cosa bolle in pentola… O ile regulacje dotyczące wołowej szynki wytwarzanej na terenie prowincji Sondrio w Lombardii są bardzo restrykcyjne jeśli chodzi o części wołowiny, które mogą być wykorzystywane przy produkcji, o tyle są one nieco bardziej liberalne w kwestii rasy i pochodzenia mięsa (mogą to być rasy włoskie, europejskie, a nawet te pochodzące z Ameryki Południowej).

Składniki:
·         500g wołowiny (np. udziec)
·         50g soli peklującej
·         2 łyżeczki suszonego tymianku
·         1 łyżeczka gałki muszkatołowej
·         kilka liści laurowych (suszonych lub świeżych)
·         2 łyżeczki pieprzu

Tytuł dzisiejszego wpisu nie pozostawia złudzeń: nie będziemy wytwarzać bresaoli w domu, bo jest to po prostu niemożliwe. Produkty DOC zawdzięczają swoją wyjątkowość nie tylko surowcom, jakie są wykorzystywane przy ich produkcji, ale również wielowiekowym tradycjom i ich lokalnemu charakterowi. Prawdziwą bresaolę produkować można jedynie na północy Lombardii, bo jedynie tam panują warunki klimatyczne zapewniające jej wyjątkowy smak. Do produkcji tej szynki używa się jedynie pięciu części wołowych i są to: fesa, sottofesa, punta d’anca, magatello, sottosso. Wybaczcie, nie będę ryzykował tłumaczenia na język polski, aby się przekonać o których częściach wołowiny mowa, rzućcie okiem na załączoną poniżej grafikę. W skrócie chodzi o to, aby mięso było możliwie chude, nieprzerośnięte tłuszczem. To właśnie dzięki odpowiednim porcjom mięsa przekrojona bresaola zawdzięcza swój czerwony, niczym nie zaburzony gładki kolor. Wyjaśniwszy kilka kwestii podstawowych przejdźmy do przepisu, a więc wołowej szynki na wzór bresaoli.

źródło: www.cremoninirisponde.it

Wołowinę (w moim przypadku dorodny kawałek udźca) należy umyć, oczyścić i dokładnie osuszyć na ręcznikach papierowych. Usuwamy wszelkie zbędne kawałki tłuszczu, aby mięso „odchudzić” na tyle, na ile to możliwe. Uważamy przy tym, aby nie naciąć mięsa w miejscach niepożądanych. Kolejnym krokiem jest przygotowanie mieszanki soli i ziół, w której będziemy marynować mięso. Mieszamy sól peklującą, tymianek, pieprz, pokruszone (lub posiekane jeśli używamy świeżych) liście laurowe oraz gałkę muszkatołową.
Zgodnie z regulacjami dotyczącymi produkcji prawdziwej bresaoli, marynowanie mięsa powinno zachodzić w worku naturalnego pochodzenia (może być to np. osłonka w postaci jelita). W domowych warunkach odtworzenie analogicznej sytuacji jest oczywiście możliwe, wszak sklepów z produktami potrzebnymi przy wytwarzaniu domowych wędlin już u nas nie brakuje. Ja jednak przyznaję, że poszedłem na łatwiznę i mięso wraz z przygotowaną mieszanką umieściłem w folii służącej do pieczenia. Szczelnie zawiązany rękaw należy umieścić w lodówce na 5-7 dniu, codziennie mieszając nim i zmieniając pozycję mięsa, aby było ono zamarynowane równomiernie ze wszystkich stron.


Po około tygodniu sól całkowicie się rozpuści, mięso odda znaczną część wody. Wyjmujemy je z rękawa, osuszamy dokładnie na ręcznikach papierowych, ważymy (ważny punkt!) i umieszczamy w siatce służącej do wędzenia lub tetrowej pielusze. Jeśli korzystamy z drugiej opcji, należy je również dość ciasno obwiązać sznurkiem naturalnym. Pozostał ostatni etap: suszenie. Szynkę należy umieścić w przewiewnym pomieszczeniu ze stałą temperaturą ok. 18˚C. Czas suszenia zależy od temperatury oraz wilgotności powietrza, w moim wypadku wystarczyły niecałe trzy tygodnie, aby szynka straciła odpowiednią część swojej wagi (powinno to być około 30%). Podczas suszenia należy obserwować szynkę, sprawdzać jej wagę i twardość. W razie potrzeby należy ją przewiesić w cieplejsze lub chłodniejsze miejsce.
Po suszeniu szynka jest już właściwie gotowa. Najlepiej przechowywać ją w kawałku, niepokrojoną, w lodówce, zawiniętą w papier. Taki sposób przechowywania pozwoli cieszyć się nią przed długie tygodnie (a nawet miesiące). Pamiętać musimy jednak, że z każdym dniem szynka będzie stawała się coraz bardziej dojrzała, będzie ciemniała, a jej smak będzie się zmieniał.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz