____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

poniedziałek, 2 stycznia 2017

Che cosa bolle in pentola… – grudzień 2016

Comiesięczny przegląd włoskich internetów


Sylwestrowe emocje za nami, nowy rok powitany, a teraz czas wrócić do szarej rzeczywistości. Chociaż ulice polskich miast nie są jeszcze totalnie zakorkowane, to jedynie poczekać do następnego poniedziałku, a tak będzie. Zapowiadane opady śniegu i nagły spadek temperatury (dziś usłyszałem, że nawet do -25˚C) nie napawają optymizmem. Mocno spóźniona zima ma chyba zamiar nadrobić zaległości. Tak samo jak ja, pisząc dzisiejszą edycję rubryki Che cosa bolle in pentola… Sprawdźmy zatem co wrzało we włoskim garze w grudniu.
Datę 4 grudnia Matteo Renzi i jego stronnicy będą pamiętać jeszcze długo. Premier przegrał z kretesem zapowiedziane przez siebie referendum konstytucyjne. Włosi powiedzieli nie dla „majstrowania” przy ustawie zasadniczej i jednocześnie nie dla rządu Partito Democratico. Renzi jako człowiek honorowy podał się do dymisji niemal natychmiast po ogłoszeniu oficjalnych wyników plebiscytu. Jego miejsce zajął Paolo Gentiloni wywodzący się z tej samej partii, co ustępujący Prezes Rady Ministrów. 12 grudnia zaprzysiężeni zostali nowi-starzy ministrowie (wiele twarzy pamiętamy z drużyny kierowanej przez Renziego). Zawiedli się zatem ci, którzy liczyli na rozpisanie wyborów parlamentarnych, przeliczyli się zatem ci, którzy mieli nadzieję na rząd złożony z polityków opozycji.

źródło: www.studiocataldi.it

Pod koniec grudnia światowymi mediami wstrząsnęła wieść o śmierci Georga Michaela. Mnie osobiście o wiele bardziej zasmuciło odejście innej osoby. Podejrzewam, że gdyby posty na Italianizzato czytały dzieci, również one poczułyby się właśnie nieswojo.  Niespełna dwa lata po śmierci wynalazcy Nutelli, Michele Ferrero, świat opuścił jego bliski współpracownik, William Salice. Był on znany przede wszystkim jako osoba, która wymyśliła Kinder Niespodziankę. Ovetto Kinder, jak mawiają Włosi, od ponad czterech dekad stanowi jeden z najbardziej uroczych i najsmaczniejszych prezentów dla pociech na całym świecie. Połączenie przepysznej czekolady produkowanej przez Ferrero i niewielkich zabaweczek okazało się marketingowym strzałem w dziesiątkę. Dziś gadżety, jakie można było znaleźć w Kinder Niespodziance na przestrzeni lat stają się prawdziwymi obiektami kolekcjonerskimi wartymi nierzadko małe fortuny.
 Skoro poniekąd już wkroczyłem na ścieżki kulinarne, pójdę nimi dalej. Bistecca alla Fiorentina, czyli befsztyk po Florencku to jeden z największych przysmaków, jakie możemy znaleźć w Toskanii. Stolica regionu jest z niego znana, a dla jej mieszkańców stanowi prawdziwą dumę gastronomiczną. Na samą myśl o wizji soczystej fiorentiny, której towarzyszy kieliszek Chianti Classico cieknie ślinka. O tym, że dla Florentczyków ich befsztyk ma ogromne znaczenie może świadczyć chociażby utworzone w 1953 roku przez Corrada Tedeschiego Partito Nettista Italiano, które w programie miało tylko jeden punkt: fiorentina dziennie dla każdego mieszkańca stolicy Toskanii. W wyborach, który odbyły się w tym samym roku, Tedeschi otrzymał aż 4305 głosów, co w skali miasta oznaczało niemało. Zapamiętajcie, nigdy nie drwijcie z fiorentiny, zwłaszcza we Florencji! A gdy już tam się udacie, skorzystajcie z tej listy lokali serwujących najlepszą wołowinę w mieście.

źródło: www.monicucci.altrevista.org

Grudzień ubiegłego (już) roku zapisał się jako czarna karta w historii regionu winiarskiego Oltrepò Pavese. W nocy z 8 na 9 grudnia nieznani sprawcy spuścili do ścieków blisko 5300 hektolitrów wina należącego do hrabiny Ottavi Giorgi di Vistarino. Właścicielka dała się poznać jako reformatorka. Swoją dotychczasową działalnością pokazała, że jest w stanie iść pod prąd i tworzyć świetne wina działając na rzecz odnowy Oltrepò. Jak wiadomo rewolucja zazwyczaj prowokuje kontrrewolucję. Wrogów hrabinie nie brakuje, począwszy od lokalnych producentów, którzy mieszkają tu od pokoleń. Podobnego aktu wandalizmu dokonano cztery lata temu w Toskanii, kiedy to w piwnicach należących do Tenuta Case Basse do rur ściekowych spuszczono niespełna 600 hektolitrów wina. Szkody wyniosły wtedy około 2 mln euro, hrabina dziś szacuje swoje straty na „zaledwie” czwartą część tej kwoty.
 Śpieszę na otarcie łez fanom włoskich trunków. O tegorocznej gali rozdania nagród Nobla mówiło się zazwyczaj w kontekście najgłośniejszej nominacji, Boba Dylana. Media donosiły to o przyjęciu przez artystę nagrody, to o jej odrzuceniu, a gdy już stanęło na tym, że piosenkarz (poeta?) przyjmie wyróżnienie, zaczęto debatować na temat przybycia samego laureata na galę. Co dla mnie ważne, nie zabrakło tam włoskiej myśli enologicznej. Jednym z win, którymi wznoszono toast był przedstawiciel Bel Paese. I nie, nie było to wielkie wino z Piemontu czy Toskanii. Nie było to też najlepsze Prosecco Valdobbiadene. W kieliszkach zaproszonych na galę rozdania Nobli znalazło się wino z Marchii, produkowane przez największą kooperatywę w regionie, Verdicchio dei Castelli di Jesi DOC „Tordiruta” od Terre Cortesi Moncaro.

źródło: www.ilgiornale.it

Tuż przed samą wigilią Bożego Narodzenia światowe media obiegły zdjęcia z Mediolanu. Podczas rutynowej kontroli w Sesto San Giovanni doszło do strzelaniny, w wyniku której ranny został jeden z mediolańskich policjantów, a zmarł Anis Amri podejrzany o dokonanie zamachu terrorystycznego w Berlinie kilkadziesiąt godzin wcześniej. Po początkowej fali doniesień dotyczących tego wydarzenia media jakby zamarły. Ani policja włoska, ani niemiecka nie chciały ujawnić więcej szczegółów dotyczących zajść z ulic stolicy Lombardii. Włoscy śledczy wspólnie ze swoimi odpowiednikami we Francji i Niemczech nadal próbują ustalić jak dokładnie przebiegła trasa ucieczki Amriego z Berlina do Mediolanu oraz jak udało mu się dotrzeć do Lyonu.
Koniec i początek roku mają to do siebie, że bardzo lubią podsumowania. Na Italianizzato jako takiego nie uświadczycie, ale chociaż teraz zrobię nieco miejsca dla zestawień. Tutaj możecie zobaczyć jak minione 12 miesięcy widzi Roberto Saviano, tutaj natomiast możecie poszukać inspiracji na kolejne wakacje we Włoszech. I jeszcze jeden tekst, wiem, że Capodanno (#ItalianizzatoLessicale) za nami, ale dobrego musiaka nigdy za wiele!

źródło: www.italytravelandlife.com

3 komentarze:

  1. Mój klon (znaczy junior) coś wyczuł, bo jakby nigdy nic wziął tuż przed Sylwestrem w kerfurze przy kasie jajko z niespodzianką (a nigdy go takie rzeczy nie interesowały). Co do fiorentiny to się przymierzam od dawna ale odwagi mi brak. Już kij z tym, że nie będzie 'tru' bo chianiny raczej nie kupię. Kupię podobny, równie smaczny stek, tyle że zepsuć kilo przedniego mięsiwa byłoby lekkim powodem do smutku ;) A terrorystami się nie przejmuję, to i tak narzędzie kasty rządzących żeby przejąć jeszcze więcej władzy w tych nie zawsze starannie wyreżyserowanych zamachach-teatrzykach. Nic to, pozdrawiam znad kawałków sycylijskiej klementynki ;)
    Paweł

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuuu to Cię za fiorentinę podziwiam. Ja odwagi jeszcze nie miałem, żeby się z nią mierzyć i jej przepyszny smak zostawiam sobie zawsze na pobyt we Florencji. Daj znać jak Ci poszło ;)

    Smacznej klementynki, gdzie można takie w Polsce zdobyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ochockim bazarku kupuję, zbyt długo ich nie ma bo to mikroilości są zazwyczaj a i sezon trwa krócej niż na inne. Możesz też kupić bezpośrednio od Włocha przez https://incampagna.pl/pl-pl/, wychodzi za kilogram niemal tyle co ja płacę tutaj. Chyba się szarpnę na czerwone pomarańcze bo uwielbiam je ponad wszystko, a teraz są najlepsze :)
      Z bisteccą to bym wolał zaszaleć na jakimś węglu, bo w zwykłej patelni nie ma takiego kopa ;)
      P.

      Usuń