____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

czwartek, 1 grudnia 2016

Che cosa bolle in pentola… – listopad 2016

Comiesięczny przegląd włoskich internetów


W mijającym miesiącu włoskie media prawie codziennie donosiły o zbliżającym się referendum konstytucyjnym przewidzianym na 4 grudnia. Włosi zdecydują w nim czy są za wprowadzeniem zmian w konstytucji, czy też popierają zachowanie ustawy zasadniczej w aktualnej formie. Jeszcze kilka tygodni temu zwolennicy zmian wydawali się mieć wygraną w kieszeni, ale w ciągu ostatnich dni sytuacja uległa diametralnie zmianie. Dziś sondaże nie wskazują zdecydowanie kto wygra w konstytucyjnym pojedynku pod postacią referendum. Na szczęście zbliżające się głosowanie nie zdominowało medialnych doniesień na tyle, aby nie pojawiło się w nich nic poza nim.
W ostatnim czasie nie mówiło się u nas za dużo o skutkach październikowego trzęsienia ziemi w centralnych Włoszech (no chyba, że w kontekście pomocy zadeklarowanej przez Ministerstwo Kultury). We Włoszech natomiast nie milkną echa tych tragicznych wydarzeń. W zasadzie zaraz po trzęsieniu ziemi rząd włoski był przekonany co do jednego: bez wsparcia z zewnątrz nie jest w stanie udzielić pomocy finansowej wszystkim potrzebującym. Sytuację pogorszyły lokalne podtopienia w Ligurii i Piemoncie, szkody spowodowane wystąpieniem z brzegów między innymi Padu również znacząco obciążą włoską kasę państwa. Zostawiając finansowe wyliczenia, lokalne gazety donosiły o stratach, których nie da się oszacować. Mowa o dziesiątkach zabytków, które bezpowrotnie zamieniły się w sterty gruzu. Tak los spotkał chociażby Castelluccio di Norcia, jedno z najciekawszych i najpiękniejszych miejsc w Apeninach.

źródło: www.casanorcia.it

            Październikowe trzęsienie ziemi dotknęło w pewnym stopniu właściwie każdego Włocha. Oczywistym jest, że największe straty (tak materialne, jak i moralne) ponieśli mieszkańcy terenów dotkniętych kataklizmem. W trudnej sytuacji znaleźli się również przedsiębiorcy działający w rejonie epicentrum, a do takich należeli chociażby producenci słynnej na całe Włochy szynki Prosciutto di Norcia. Rząd zareagował w tempie ekspresowym i ministerstwo odpowiedzialne za rolnictwo, żywność oraz włoskie lasy państwowe przygotowało dekret, dzięki któremu 60 tyś. szynek z Norci będzie dojrzewało we Friuli, nie tracąc przy tym prawa do posługiwania się apelacją IGP. Jest to na pewno dobry krok, który zapewni ciągłość produkcji i pozwoli producentom zdobyć fundusze na odbudowę zrujnowanych budynków, w tym dojrzewalni.
          Prosciutto di Norcia nie zabrakło na biennale enogastronomicznym w stolicy Toskanii. Tegoroczna edycja trwała ponad dwa tygodnie i w równej mierze poświęcona była sztuce i gastronomii. Wydarzenie otwarła uroczysta kolacja, podczas której gotowali najlepsi włoscy szefowie kuchni. Przez kolejne dni dla zwiedzających przygotowano najróżniejsze wydarzenia (skupiające się zarówno na kuchni tradycyjnej, jak i nowoczesnej). Biennale ma na celu promocję jednego z najmocniejszych punktów włoskiej gospodarki – gastronomii. Obok najlepszych florenckich pizzerii zaprezentowano rzemieślnicze panettone (w końcu już niebawem Święta Bożego Narodzenia), najlepsze wina wyspy Elby, oliwy z całego Półwyspu Apenińskiego czy włoską kuchnię fusion.

źródło: www.darlin.it

            Popyt na kulinarne Made in Italy nie słabnie, co pokazuje chociażby zainteresowanie, jakim ostatnio cieszy się tiramisù. W mijającym miesiącu z jednej strony włoskie media donosiły o amerykańskiej ekipie filmowej, która odwiedziła restaurację Le Beccherie w Treviso, w której narodził się ten słynny na całym świecie deser. Z drugiej strony w sieci niebywałą popularnością cieszyły się zdjęcia włoskiego cukiernika, który ze swojej pracy uczynił istną sztukę i tworzy słodkości zamieniając je w sceny przypominające kadry z filmów.
         Skoro o scenach filmowych mowa… fani serialu (jak zauważył słusznie jeden z czytelników Italianizzato, Salvatore Russo grał rolę w filmie, nie serialu Gomorra) Gomorra musieli przełknąć gorzką pigułkę i pogodzić się z faktem, że seria opiera się na prawdziwych wydarzeniach. Na własnej skórze przekonał się o tym Salvatore Russo, jeden z aktorów filmu zainspirowanym książką Roberta Saviano. Russo został aresztowany przez policję w Neapolu na gorącym uczynku, to znaczy na handlu narkotykami. Wraz z dwoma wspólnikami rozprowadzał zabronione substancje w wielu dzielnicach mieszkaniowych stolicy Kampanii. Nota bene to nie pierwszy aktor Gomorra la Serie, który świetnie zagrał na ekranie, bo… znał kryminalne realia z własnego doświadczenia.

źródło: www.feltrinellieditore.it

            Niemal jak na zawołanie, kilka dni po aresztowaniu Russo, Roberto Saviano ruszył z promocją kolejnej książki. Tematem przewodnim znów neapolitańska mafia. Tym razem jednak dziennikarz skupił się na obecności nieletnich w kryminalnych procederach. Jak zauważył autor, już tytuł jego nowej książki jest znamienny. La paranza dei bambini mówi o tym, jak mafia kusi młodocianych. Oferuje względną stabilność finansową, nierzadko zapewnia również rozgłoś wśród rówieśników. Saviano mówi o tym, że mafia działa na dzieci niczym paranza (rodzaj sieci używanej do połowu ryb) na małe rybki, które płyną ku niej w nadziej na znalezienie pokarmu.
            Zostajemy jeszcze na chwilę w Kampanii. O Reggia di Caserta, osiemnastowiecznej siedzibie królewskiej wybudowanej pod Neapolem przez Burbonów za ich panowania w Królestwie Neapolu, w ostatnich latach nie mówiło się nic pozytywnego. Państwo włoskie wydawać by się mogło nie miało ochoty, ani finansów (to drugie uznawano do niedawna za pewnik) na restaurację tego zabytku. I tak Reggia di Caserta w spokoju niszczała popadając w coraz to większą ruinę. O fatalnym stanie monumentalnej posiadłości krążyły już legendy (również poza granicami Włoch). Od kilkunastu miesięcy trwają jednak prace renowacyjne, których celem jest doprowadzenie Reggi do stanu, w jakim znajdowała się ona podczas najlepszych lat. W Internecie pojawiły się ostatnio zdjęcia ukazujące postępy prac.

źródło: www.2bp.blogspot.com

            Podczas gdy jeden zabytek z niebytu wraca do łask, inny zaczyna mieć poważne problemy. Na ulice Wenecji w listopadzie wyszli mieszkańcy laguny protestując przeciwko… turystom. Miasto ma aktualnie niewiele ponad 50 tysięcy mieszkańców, co jest najniższą liczbą w historii stolicy regionu Veneto. Mieszkańcy narzekają na niekulturalnych turystów, którzy hałasują, śmiecą, opalają się w strojach kąpielowych nad kanałami czy wręcz skaczą do nich. Dodatkowo w ostatnich latach nasilił się proces zastępowania lokali oferujących produkty oraz usługi pierwszej potrzeby niezbędne do normalnego życia przez restauracje i hotele. Jak widać, turyści są drugim obok stale podnoszącego się poziomu wody, największym problemem miasta na lagunie.
           Raz jeszcze o włoskim światku przestępczym, tym razem jednak w pozytywnym świetle. Na półki marketów sieci Conad we Włoszech trafiły niedawno ciastka wypiekane przez więźniów z Palermo. Przy współpracy z jedną z lokalnych piekarni, władze więzienia w stolicy Sycylii uruchomili program, który na celu ma resocjalizację więźniów. Ciastka wytwarzane w Palermo są wyjątkowe z jeszcze jednego powodu: do ich produkcji używa się składników najlepszej jakości, które pochodzą z lokalnych upraw.
            Na sam koniec mała sugestia. Szukacie niecodziennego pomysłu na świąteczny prezent? Rzućcie okiem na stronę winnicy Feudi di San Gregorio, gdzie już od 20-30 euro będziecie mogli zakupić butelkę wina ze spersonalizowaną etykietą.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz