Nobile
di Montepulciano w dwóch postaciach
Etruskie napisy na ścianach budynków mieszkalnych w Montepulciano. |
Spotkałem ostatnio dwóch szanownych jegomości. Ubrani
byli w zacne szaty, ale stanowiło to jedynie przyczółek do spędzenia z nimi
kilku przyjemnych wieczorów. Nie zabrakło poważnych rozmów oraz głębokich
refleksji. Towarzyszyło temu niesamowite uczucie obcowania z kimś wielkim, z
kimś niepowtarzalnym.
Tak jeden, jak i drugi pochodzili z centralnej Italii.
Toskańczycy z krwi i kości. Pierwszy z nich był nieco młodszy od drugiego, miał
ze czterdzieści wiosen na oko. Człowiek dystyngowany, pełen klasy, ale i
niepozbawiony włoskiej bezpośredniości i prostoty (w dobrym tego słowa
znaczeniu). Chętnie opowiadał o swoich korzeniach, a w szczególności o
Etruskach, pradawnym ludzie, o którym niestety wciąż wiemy bardzo mało. W jego
ustach Etruskowie jawili się jako ojcowie dzisiejszych Toskańczyków. Jegomość
chętnie podkreślał wszystkie podobieństwa pomiędzy dzisiejszymi mieszkańcami
Montepulciano, a tajemniczymi przodkami z przed wieków. Sam nie omieszkał
wspomnieć o silnych tradycjach enologicznych kultywowanych w jego rodzinie do
dziś, a pochodzących w prostej linii od Etrusków.
Producent Tenute del Cerro bardzo chętnie odwołuje się do etruskich korzeni. |
Jegomość ten pochodził z Tenute del Cerro, a na imię miał
Nobile di Montepulciano 2012. Ubrany był w połyskliwy garnitur w kolorze
intensywnej, brunatno-wiśniowej barwy. Przy pierwszych minutach spotkania
roztaczał się wokół niego zapach skóry, kory cynamonowej i dojrzałych wiśni.
Wszystko to w równych ilościach, dobrze zgrane i harmonijnie pieszczące
nozdrza. Gdy rozsiadł się wygodnie w fotelu, dało się również wyczuć cienką,
słodkawą nutę wanilii.
Po dłuższej znajomości i przejściu z jegomościem na „ty”,
dane mi było poznać kolejne jego zalety: piękna koncentracja aromatów oraz
dobrze zaznaczone garbniki i kwasowość. Wszystko to jednak utrzymane w
granicach dobrego smaku. Miękka tanina wręcz zachęcała do przedłużenia
spotkania i pozwalała cieszyć się obecnością jegomościa jeszcze bardziej. Na
samym końcu, finiszu w rzeczy samej, pojawił się aromat dojrzałej śliwki.
Jegomość z Tenute del Cerro towarzyszył mi przy kolacji. Idealnie skomponował
się z tym, co pojawiło się na suto zastawionym stole, a znalazło się tam domowe prosciutto crudo, pecorino toscano i spezzatino di cinghiale.
Drugim z dżentelmenów, człowiekiem
pod pięćdziesiątkę, był Nobile di Montepulciano Riserva 2007, a pochodził on z
rodziny Antichi Benefizi di Montepulciano. Potrzebował nieco więcej czasu, aby poczuć
się swobodniej i otworzyć na współbiesiadników. Po dwóch godzinach jednak już w
pełni pokazywał swoje zalety, robiąc to jednocześnie dbał o dobre maniery i
uważał, aby nie złamać zasad savoir-vivre’u. Jego brunatny garnitur jasno
informował, że jest to człowiek już doświadczony przez życie, ale nie dawał on
tego po sobie poznać.
Unosiła się wokół niego woń mocno dojrzałej wiśni, ale
nie to przykuło moją uwagę najbardziej. Nie mogłem wręcz oprzeć się
intensywnemu aromatowi fiołków. Gdzieś obok pojawiła się również nuta skórzana
i trochę dżemu figowego. Wraz z upływem czasu dało się zauważyć jak jegomość
ewoluował i coraz to pokazywał swoje inne oblicza.
Po dłuższej znajomości jawił się jako dżentelmen
elegancki i stonowany. Pełen dobrego smaku, głębi i aromatu (co najbardziej
imponowało kobiecej części towarzystwa). Podczas całego wieczoru zaprezentował
bogatą paletę smaków i zapachów, a były w tym dojrzałe w słońcu Toskanii owoce
(wiśnia i śliwka) oraz pyszne tradycyjne przetwory (powidła i dżemy). Spoiwem
dla całości okazały się nuty drewna oraz lekko tostowe zakończenie spotkania.
Obcowanie z rzeczonym dżentelmenem było tym bardziej przyjemne, że
charakteryzował się on kwasowością na średnim poziomie i pięknie oszlifowanymi
taninami, które podkreślały jego żywiołowość. Niby pięćdziesięciolatek, a
trzeba mu oddać, że mimo wszystko czasami był bardziej żywy od pierwszego z
dżentelmenów. Jeszcze w progu, już przy pożegnaniu poczęstował mnie gęstymi
aromatami wędzonych śliwek. Chętnie zaproszę tych panów na kolację jeszcze raz…
albo i dwa.
Opisane wina pochodzą z importu
własnego. Nobile di Montepulciano 2012 z Tenute del Cerro zakupiono w
promocyjnej cenie 6,50 euro (regularna cena to 9 euro). Drugie wino otrzymałem
w prezencie, średnio kosztuje około 15 euro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz