____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

wtorek, 9 lutego 2016

Jegomoście z Toskanii

Nobile di Montepulciano w dwóch postaciach

Etruskie napisy na ścianach budynków mieszkalnych w Montepulciano.

Spotkałem ostatnio dwóch szanownych jegomości. Ubrani byli w zacne szaty, ale stanowiło to jedynie przyczółek do spędzenia z nimi kilku przyjemnych wieczorów. Nie zabrakło poważnych rozmów oraz głębokich refleksji. Towarzyszyło temu niesamowite uczucie obcowania z kimś wielkim, z kimś niepowtarzalnym.
Tak jeden, jak i drugi pochodzili z centralnej Italii. Toskańczycy z krwi i kości. Pierwszy z nich był nieco młodszy od drugiego, miał ze czterdzieści wiosen na oko. Człowiek dystyngowany, pełen klasy, ale i niepozbawiony włoskiej bezpośredniości i prostoty (w dobrym tego słowa znaczeniu). Chętnie opowiadał o swoich korzeniach, a w szczególności o Etruskach, pradawnym ludzie, o którym niestety wciąż wiemy bardzo mało. W jego ustach Etruskowie jawili się jako ojcowie dzisiejszych Toskańczyków. Jegomość chętnie podkreślał wszystkie podobieństwa pomiędzy dzisiejszymi mieszkańcami Montepulciano, a tajemniczymi przodkami z przed wieków. Sam nie omieszkał wspomnieć o silnych tradycjach enologicznych kultywowanych w jego rodzinie do dziś, a pochodzących w prostej linii od Etrusków.

Producent Tenute del Cerro bardzo chętnie odwołuje się do etruskich korzeni.

Jegomość ten pochodził z Tenute del Cerro, a na imię miał Nobile di Montepulciano 2012. Ubrany był w połyskliwy garnitur w kolorze intensywnej, brunatno-wiśniowej barwy. Przy pierwszych minutach spotkania roztaczał się wokół niego zapach skóry, kory cynamonowej i dojrzałych wiśni. Wszystko to w równych ilościach, dobrze zgrane i harmonijnie pieszczące nozdrza. Gdy rozsiadł się wygodnie w fotelu, dało się również wyczuć cienką, słodkawą nutę wanilii.
Po dłuższej znajomości i przejściu z jegomościem na „ty”, dane mi było poznać kolejne jego zalety: piękna koncentracja aromatów oraz dobrze zaznaczone garbniki i kwasowość. Wszystko to jednak utrzymane w granicach dobrego smaku. Miękka tanina wręcz zachęcała do przedłużenia spotkania i pozwalała cieszyć się obecnością jegomościa jeszcze bardziej. Na samym końcu, finiszu w rzeczy samej, pojawił się aromat dojrzałej śliwki. Jegomość z Tenute del Cerro towarzyszył mi przy kolacji. Idealnie skomponował się z tym, co pojawiło się na suto zastawionym stole, a znalazło się tam domowe prosciutto crudo, pecorino toscano i spezzatino di cinghiale.


            Drugim z dżentelmenów, człowiekiem pod pięćdziesiątkę, był Nobile di Montepulciano Riserva 2007, a pochodził on z rodziny Antichi Benefizi di Montepulciano. Potrzebował nieco więcej czasu, aby poczuć się swobodniej i otworzyć na współbiesiadników. Po dwóch godzinach jednak już w pełni pokazywał swoje zalety, robiąc to jednocześnie dbał o dobre maniery i uważał, aby nie złamać zasad savoir-vivre’u. Jego brunatny garnitur jasno informował, że jest to człowiek już doświadczony przez życie, ale nie dawał on tego po sobie poznać.
Unosiła się wokół niego woń mocno dojrzałej wiśni, ale nie to przykuło moją uwagę najbardziej. Nie mogłem wręcz oprzeć się intensywnemu aromatowi fiołków. Gdzieś obok pojawiła się również nuta skórzana i trochę dżemu figowego. Wraz z upływem czasu dało się zauważyć jak jegomość ewoluował i coraz to pokazywał swoje inne oblicza.
Po dłuższej znajomości jawił się jako dżentelmen elegancki i stonowany. Pełen dobrego smaku, głębi i aromatu (co najbardziej imponowało kobiecej części towarzystwa). Podczas całego wieczoru zaprezentował bogatą paletę smaków i zapachów, a były w tym dojrzałe w słońcu Toskanii owoce (wiśnia i śliwka) oraz pyszne tradycyjne przetwory (powidła i dżemy). Spoiwem dla całości okazały się nuty drewna oraz lekko tostowe zakończenie spotkania. Obcowanie z rzeczonym dżentelmenem było tym bardziej przyjemne, że charakteryzował się on kwasowością na średnim poziomie i pięknie oszlifowanymi taninami, które podkreślały jego żywiołowość. Niby pięćdziesięciolatek, a trzeba mu oddać, że mimo wszystko czasami był bardziej żywy od pierwszego z dżentelmenów. Jeszcze w progu, już przy pożegnaniu poczęstował mnie gęstymi aromatami wędzonych śliwek. Chętnie zaproszę tych panów na kolację jeszcze raz… albo i dwa.



Opisane wina pochodzą z importu własnego. Nobile di Montepulciano 2012 z Tenute del Cerro zakupiono w promocyjnej cenie 6,50 euro (regularna cena to 9 euro). Drugie wino otrzymałem w prezencie, średnio kosztuje około 15 euro.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz