Domowy
makaron z ragù z królika
Po dwóch daniach jarskich przyszedł czas na mięso w ramach #LaCucinaItaliana. Dziś przenosimy się do Toskanii, aby odkryć jeden z
najstarszych tutejszych przepisów. Tradycja podawania makaronu z mięsnym ragù
sięga nie tylko w Toskanii, ale w całych Włoszech, wieków dawnych. Obok
wieprzowo-wołowego ragù alla bolognese, drugim najbardziej popularnym tego typu
sosem jest ten na bazie dziczyzny, pochodzący z terenów, które niegdyś
zamieszkiwał tajemniczy lud Etrusków. O tym jednak już kiedyś rozpisywałem się na Italianizzato. Dziś zaprezentuję przepis na ragù z królika, a następnie
skonfrontuję je z trzema winami.
Mięso królika popularne jest we Włoszech od setek lat.
Niegdyś dziko żyjące króliki stanowiły jedyną okazję dla najuboższych do
wprowadzenia na swoje stoły elementu mięsnego. Warto zauważyć, że królik miał
mniejszą wartość niż chociażby kura, bowiem nie znosił on niezwykle cennych
jajek. Króliczy potencjał do mnożenia się jest powszechnie znany, nic więc
dziwnego, że w całych Włoszech nikt nie protestował przeciwko ich wybijaniu i
spożywaniu na potęgę. Oczywiście nie we wszystkich regionach Półwyspu
Apenińskiego populacje dzikich królików były tak liczne jak chociażby w
Toskanii. Mięso królika weszło do jadłospisów mieszkańców wielu włoskich
regionów (warto przy tej okazji wymienić tak leżącą na południu Sycylię,
regiony centralne jak ten opisywany dzisiaj, czy położony na północy Piemont).
Z biegiem kolejnych dekad dzikie króliki wyginęły, a ich miejsce zajęły te
hodowlane. Nie zmienił się natomiast stosunek Włochów do tego bardzo zdrowego
mięsa i właśnie dlatego wciąż w wielu miejscach podawane są dania na bazie
królika pod najróżniejszymi postaciami.
Składniki
na makaron dla 4 osób:
· 400g mąki typu 00
· 4 średnie jajka
· pół łyżeczki soli
Ragù na bazie mięsa królika charakteryzuje się niezwykle
delikatnym aromatem. Jego smak w porównaniu do sosów na bazie mięsa wołowego,
wieprzowego czy dziczyzny jest zdecydowanie mniej intensywny. Nie wyobrażam
sobie podania ragù di coniglio z makaronem kupionym w sklepie, bo smak domowej
pasty będzie tu zdecydowanie grał na korzyść całego dania, a możemy być przy
tym pewni, że nie zostanie on zagłuszony przez aromaty mięsne.
Do przygotowania ciasta na makaron potrzebujemy zaledwie
trzech składników: mąki, jajek oraz soli. Wyrabiamy wszystkie składniki razem
przez około kwadrans na jednolitą masę, ciasto będzie z początku dość zwarte i
trudne w obróbce, zmięknie po odpoczynku. Zawijamy je w folię spożywczą i
odstawiamy na minimum pół godziny. Po tym czasie rozwałkowujemy je na płat o
grubości nie większej niż 0,5mm. Płat posypujemy niewielką ilością mąki, a następnie zwijamy w
rulon. Kroimy go na odcinki o szerokości około 2cm. Każdy powstały w ten sposób
rulonik należy natychmiast rozwinąć i przesypać mąką (chyba, że przystępujemy do
gotowania natychmiast, wtedy można darować sobie posypywanie gotowych
pappardelle mąką).
Składniki
na ragù dla 4 osób:
· pół tuszki królika
· 2 średnie marchewki
· 2 duże cebule
· 1 mały seler
· białe lub czerwone wino wytrawne
· oliwa extra vergine
· 100-150ml gęstej passaty pomidorowej
· sól
· pieprz
· liść laurowy
Mięso królika należy oczyścić i podzielić na mniejsze
części. Marynujemy je przez minimum 12 godzin (optymalny czas to doba).
Podzieloną tuszkę doprawiamy solą, pieprzem i liśćmi laurowymi, układamy w
głębokim naczyniu razem z cebulą pokrojoną w pióra i zalewamy całość czerwonym
lub białym winem wytrawnym.
Po zamarynowaniu mięso oddzielamy od wina. Wraz z cebulą,
z którą marynował się królik, obsmażamy go na oliwie z każdej strony, a
następnie dusimy na niewielkim ogniu przez minimum pół godziny. Mięso należy
wystudzić i wydobyć zeń kości. Tak przygotowaną tuszkę trzeba posiekać lub
zmielić w maszynce do mięsa.
Na patelni rozgrzewamy niewielką ilość oliwy. Dodajemy
posiekaną cebulę oraz drobno starte marchewkę i seler. Całość dusimy przez
kilka minut, po czym dokładamy posiekane/zmielone mięso z królika. Podlewamy
sos białym lub czerwonym winem wytrawnym (używając wina czerwonego sos będzie
nieco cięższy i ciemniejszy). Gdy sos się zredukuje, a alkohol odparuje,
dodajemy na patelnię passatę pomidorową. Po około 15 minutach pozostaje nam
jedynie doprawić ragù solą i pieprzem.
Sos należy wrzucić do garnka razem z ugotowanym makaronem
i energicznie wymieszać tak, aby wszystko dokładnie się połączyło, a każda
wstążka była oblepiona ragù. Gotowe danie posypujemy startym twardym serem
dojrzewającym (np. pecorino toscano). Czas na konfrontację z trzema
kieliszkami.
Jeden. Białe (nawet bardzo lekkie) wino to zazwyczaj
dobry kompan dla królika. Miałem jednak pewne obawy w przypadku zestawienia
pappardelle al ragù di coniglio z Feudo Santa Tresa Grillo Viognier. Wino
zdominowane przez aromaty gruszek, jabłek i brzoskwiń. Średnio-lekkie z
odrobiną wyczuwalnego cukru resztkowego, który nadaje mu krągłości i ciała. Nie
brakuje tu jednak przeciwwagi w postaci stonowanej ilości kwasu. To proste, ale
bardzo pijalne wino okazało się idealnym towarzyszem dla dzisiejszego dania.
Aromaty wina i ragù dobrze się uzupełniały, przy czym ani wino, ani sos nie
dominował nad drugim elementem. Duża ilość warzyw w sosie zgrywała się z
owocowymi nutami dominującymi w winie.
Zdecydowanie przyjemne połączenie.
Dwa. Czerwona riserva z Umbrii do króliczego ragù? Brzmi
groźnie. Sant’Anna di Pucciarella ma rubinową, intensywną barwę. W nosie dominują wiśnie i jeżyny oraz wyraźne waniliowe
tło. W ustach dochodzą nuty likierowo-nalewkowe oraz dość mocny aromat wiórek
kokosowych. Wino mimo wszystko nie jest bardzo ciężkie, a koncentracja aromatów
nie powala. W kontekście dzisiejszego dania niezbyt nachalne aromaty wychodzą
na plus. Zgrabna, ale nie całkiem wygładzona tanina dobrze pasowała do
delikatnego sosu i domowego makaronu. Zestawienie Sant’Anna di Pucciarella i
ragù di coniglio zaliczam również do pozytywnych doświadczeń.
Trzy.
Vino Nobile di Montepulciano Crociani 2012. Klasyka
toskańskiego gatunku, wino o klarownej, połyskliwej barwie, w której pomimo
czterech lat nie widać żadnych objawów ewolucji (to w końcu Szlachetne Wino z
Montepulciano). W nosie nuty wręcz wzorcowe dla tego typu wina. Sangiovese
pełną gębą, kora cynamonowa, wiśnie, nieco drewna, tytoń. Wszystko w ładnej
harmonii. W ustach wyraźna nuta słodyczy, która natychmiast jest balansowana
przez żywą, drżącą kwasowość. Owoc pełen, świeży, dojrzały. A jak wypada to
wino z dzisiejszym daniem? Niestety, ale zdecydowanie dominuje nad ragù di
coniglio. To, że domowy makaron ginie pod jego naciskiem nie dziwi, ale w tym
zestawieniu trudno jest się nawet obronić samemu królikowi. Wino zagrałoby
zdecydowanie lepiej ze wspominanym na wstępie spezzatino di cinghiale.
Podsumowując dzisiejsze zmagania pappardelle al ragù di
coniglio z winami: dwa połączenia dobre i jedno nieudane. W kolejnym wpisie z
serii #LaCucinaItaliana odwiedzimy zupełnie inny region, zweryfikujemy zupełnie
inne połączenia, niekoniecznie kulinarno-winiarskie… Śledźcie profil Italianizzato oraz hashtag #LaCucinaItaliana, aby dowiedzieć się więcej!
Partnerami serii wpisów #LaCucinaItaliana są:
Zdjęcia do dzisiejszego wpisu dzięki uprzejmości:
Feudo
di Santa Tresa Grillo Viognier otrzymałem od Faktorii Win.
Sant’Anna di
Pucciarella Colli del Trasimeno otrzymałem od Słonecznej Winnicy.
Vino
Nobile di Montepulciano Crociani 2012 pochodzi ze zbiorów prywatnych, zakupione
u producenta.
Miałam kiedyś okazję próbować wina od Crociani i pamiętam, że zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Nie mieli jeszcze wtedy swojego importera w Polsce, gdzie można ich teraz kupić?
OdpowiedzUsuńCo do samego wina nie miałem wątpliwości, że jest ono porządne. W tym zestawieniu jednak wypadło średnio z ragu' z królika. Wino kupiłem bezpośrednio u producenta, chyba rok temu szukałem go w Polsce, ale nic nie znalazłem.
Usuń