Polka
2015 Winnica Srebrna Góra || Riesling 2015 Winnice Wzgórz Trzebnickich
To był marketingowy strzał w dziesiątkę. Polskie wino w
szerokiej sprzedaży i, co najważniejsze, w przystępnej cenie. Kilka tygodni
temu na półkach sieci Lidl wylądowały trzy (a tak naprawdę cztery) polskie wina
z krakowskiej Winnicy Srebrna Góra. Chwytliwa nazwa, etykieta w
folklorystycznym stylu, cena poniżej magicznej bariery trzydziestu złotych i
smaczne, codzienne wino kryjące się za tym wszystkim. Próbowałem jedynie
czerwonej Polki z 2015 roku. Praktycznie brak tanin, dość niska kwasowość i
owocowy, świeży bukiet. Wino lekkie, łatwe i przyjemne. Żadne fajerwerki, a
mimo to butelki z półek zniknęły błyskawicznie (kto nie wierzy niech samemu
sprawdzi w pobliskim Lidlu. W czterech odwiedzonych przeze mnie sklepach żadnej
z Polek nie uświadczyłem).
Znawcy prawdopodobnie dopatrzą się niedociągnięć. W mojej
butelce było wyczuwalne delikatne musowanie, wino smakowało, jakby wciąż
potrzebowało co najmniej kilku miesięcy na ułożenie się, a na dodatek brakowało
mu w pewnym momencie trochę ciała. Niczemu to nie wadzi, aby podejść doń z
pozytywnym nastawieniem. Bo nie o samą Polkę tu chodzi, a o pozycję polskiego
wina na rynku. Dotychczas było ono znane podniebieniom jedynie garstce zainteresowanych.
Dodatkowo ceny nie zachęcały do kupowania rodzimych butelek w ciemno. Tym razem
jednak aż cztery polskie wina w konkurencyjnych cenach trafiły do szerokiego
grona klientów. Powiedzmy to wprost, butelki z polskim winem wewnątrz lądowały
w koszykach zakupowych przy okazji codziennych sprawunków. Na półkach tuż obok
węgierskich czy francuskich klasyków stanęły dumne Polki, konkurujące z nimi
nie tylko jakością, ale i ceną.
Obok niewątpliwego sukcesu sprzedażowego, Lidl we
współpracy z Winnicą Srebrna Góra osiągnęli jeszcze jeden, ten marketingowy.
Może to tylko moje pobożne życzenie, ale twierdzę, że tego typu akcje budują
pozycję polskich win na rynku lepiej aniżeli jakakolwiek inna forma reklamy (na
razie jedynie rodzimym, ale sytuacja w polskim winiarstwie jest dynamiczna i
kto wie, może za kilka lat będziemy mówić o rynkach europejskich). Warto wspomnieć
o jeszcze innym ważnym aspekcie: istnieje realna szansa, że konsumenci, którzy dziś
sięgnęli po Polkę, jutro chętniej chwycą za droższe, ale jakościowo lepsze wina
naszej produkcji.
Naturalną kontynuacją promocji win polskich, jaką
zapoczątkowała niemiecka sieć, wydaje się być inicjatywa poznańskiego SPOT. Kilka
dni po tym jak spróbowałem Polki, miałem okazję poznać Rieslinga 2015 z Winnic
Wzgórz Trzebnickich. SPOT. we współpracy ze wspomnianym dolnośląskim
producentem przygotował nie lada gratkę. Od początku września w stolicy
Wielkopolski można nabyć butelki z limitowanej (numerowanej) serii
wyprodukowanej na specjalne zamówienie poznańskiego lokalu. Jak przyznają
autorzy inicjatywy „chodziło nie tylko o wino, z którym mogliby się
identyfikować, ale też o szeroko rozumianą promocję win polskich”. Wspomnieć
wystarczy, że w Polsce zachodniej mało kto robi tyle dobrego na rzecz rodzimych
win, co SPOT. Coroczna otwarta degustacja win i cydrów polskich ściąga rzesze
zainteresowanych. Mało tego, w tym roku impreza
zmieniła nieco formę i w budynku starej elektrowni na poznańskiej Wildzie
zaprezentowano polskie wina i cydry w towarzystwie dań, za których
przygotowanie odpowiadali kucharze pod wodzą Artura Szwackiego.
Wracając do Rieslinga z Trzebnicy. Znamienny jest fakt,
że SPOT. na „swoje” wino wybrał vitis
viniferę. Dziś wciąż w większości polskich winnic dominują hybrydy (co
dobitnie pokazują oparte na mieszańcach Polki z Lidla). Obok promocji polskiego
winiarstwa zatem, chodzi również o promocję szlachetnych szczepów winnych,
których uprawa w Polsce ma obiecującą przyszłość. Efekty mogą przerosnąć
oczekiwania. Pokazuje to chociażby flagowy riesling sygnowany logo SPOT. Złocista
barwa, w nosie dominuje świeża papierówka. Po chwili dochodzą doń brzoskwinie i
morele. Jest i cytrusowe wykończenie oraz nuty kwiatowe w tle. W ustach czyste,
rześkie, z dobrym balansem kwasowość-cukier resztkowy. Kropkę nad „i” stanowi
długi finisz zdominowany przez smak rozgryzionej pestki jabłka. Światowy szczep
w polskiej odsłonie? Jestem na tak! Lekkość i łatwość picia determinuje to wino
do spożywania solo, chociażby jako aperitif. Wyczuwalna kwasowość i finisz z
delikatnie zaznaczoną goryczką popychają z kolei tego rieslinga do walki na
polu kulinarnym. Nie wierzycie? Spróbujcie sami, w SPOT. dostaniecie to wino na
kieliszki, ale gwarantuję Wam, że szybko zdecydujecie się na zakup butelki albo
i całego kartonu.
Emocji związanych z polskimi winami w najbliższych latach
na pewno nie zabraknie. Przedstawiciele SPOT. deklarują, że inne rodzime
winnice zostaną zaproszone do współpracy w ramach kolejnych odsłon projektu. Pozostaje
nam czekać umilając sobie ten czas kieliszkiem dobrej polskiej vinifery w rozsądnej cenie.
Nazwa: Polka
2015
Producent: Winnica
Srebrna Góra
Miejsce zakupu: Lidl
Cena: 29,99zł
Rodzaj wina: czerwone,
wytrawne
Ocena:
Nazwa: Riesling
2015, but. nr 029
Producent:
Winnice Wzgórz Trzebnickich
Miejsce zakupu: SPOT.
Cena: 76zł
Rodzaj wina: białe,
wytrawne
Ocena:
Polka 2015 Winnica Srebrna Góra
zakupiłem w sklepie sieci Lidl.
Riesling 2015 Winnice Wzgórz
Trzebnickich otrzymałem od SPOT.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz