Gaga
Winnica Sama Valley Jankowice
Jak będzie wyglądać świat za kilkaset
lat? Strefy klimatyczne, jakie są nam znane dzisiaj odejdą w niepamięć. Na
skutek nieodwracalnych zmian w przyrodzie wszyscy producenci wina będą zmuszeni
skapitulować i przestać tworzyć napój, który znany był ludzkości od tysięcy
lat. Trudno to sobie wyobrazić, zwłaszcza jeśli jest się osobą, dla której
obecność wina przy posiłku jest zasadnicza (nie licząc doborowego towarzystwa współbiesiadników,
rzecz jasna). Do rozważań na temat co by
było gdyby winiarstwo miało się skończyć zaprosił nas dziś autor bloga
Enoeno.
Jeśli
Ziemię nawiedziłby kataklizm, a wy moglibyście uratować tylko jedną odmianę, co
by to było? Czy wybralibyście
egoistycznie - to, co najbardziej lubicie, ekonomicznie - to, co najlepiej się
sprzedaje, altruistycznie - to, co daje najwięcej zatrudnienia, czy może
odmianę, z której można wyczarować najwięcej stylów, a nawet kolorów. A może
jeszcze inaczej? Tak dokładnie brzmiało polecenie zadania na dziś. Sławek
jak widać, stawił przed nami niecodzienne wyzwanie i zmusił nasze szare komórki
do odrobiny wysiłku. Przygotowania do dzisiejszego Winnego Wtorku nie mogły
skończyć się na wyprawie do sklepu i
otworzeniu zakupionej butelki w celu jej zdegustowania. Trzeba było
rzeczywiście wysilić zwoje mózgowe, zejść do piwniczki pełnej skarbów i
rzucając okiem to tu, to tam wybrać którąś z okurzonych butelek. A potem
jeszcze uzasadnić, dlaczego wybrało się akurat tę, a nie inną.
Przez ponad miesiąc, od kiedy znany
mi był temat dzisiejszego Winnego Wtorku, chodziłem po sklepach i robiłem
porządki w piwnicy szukając tej właściwej butelki. Tej, którą warto byłoby
ocalić od zagłady. Sangiovese? Krew Jowisza to dobra odmiana. Jedna z
najważniejszych nie tylko we Włoszech, ale i na świecie. Ale czy ten szczep
zaspokoiłby gusta wszystkich klientów po zagładzie? Nie, sangiovese odpada…
Kandydatów było więcej, każdy jednak z jakiegoś powodu został przeze mnie
odrzucony. Możecie sobie wyobrazić ostatnie tygodnie i mętlik, jaki panował w
moich winiarskich notatkach. Od odmian włoskich, które pokochałem przez pasję
do Italii, przez te międzynarodowe, które wydają się być naturalnie
predysponowane do zajęcia wszystkich siedlisk po zagładzie, aż po… No właśnie,
po co? Już miałem się poddać, gdy w ręce wpadła mi butelka z winnicy
znajdującej się kilka kilometrów od mojego domu. Gaga.
O hybrydach krążą różne opinie,
przeważają te negatywne. Trudno nie zgodzić się z większością z nich, nawet
jeśli polscy producenci w ostatnich latach udowodnili, że i z mieszańców można
wyczarować niesamowite wina. Dlaczego zatem chciałbym ratować jedną z nich, a
dokładniej regenta, bo o nim mowa? A to właśnie za sprawą wina Gaga, w którym
wspomniany szczep objawił mi się pod postacią dotąd nieznaną, lekką, zwiewną…
idźmy jednak po kolei.
Na tegorocznej degustacji win w
poznańskim SPOT. miałem okazję zetknąć się z winem z Winnicy Sama Valley po raz
pierwszy. Czerwony regent był dla mnie jednym z objawień tego spotkania z winami polskimi. Nawet jeśli beczka w tym winie zdecydowanie przykrywała
nieśmiały owoc, gdzieś w tyle głowy buzowała myśl: „ta butelka powstała kilka
kilometrów od mojego domu!”. Potem były odwiedziny w Jankowicach. Już wtedy
przekonałem się, że Sama Valley zaskoczy mnie jeszcze nie raz. Pierwszym z tych
zaskoczeń okazało się Gaga. Delikatna i niezbyt intensywna purpurowa barwa. Nos
przepełniony owocami leśnymi przykrytymi bitą śmietaną, dominują świeże
truskawki i konfitura z jagód. W ustach znów delikatne nuty owoców leśnych.
Świeżych, takich prosto z lasu okrytych jeszcze poranną rosą. Rześkie i
potoczyste, krótko mówiąc. Czymże byłoby jednak to wino bez swojego finiszu?
Zadziornego, pieprzno-goryczkowego, który stawia kropkę nad „i”… I to jest wino,
które chciałbym pić, gdy nie byłoby już żadnego innego.
Nazwa: Gaga
Producent: Sama
Valley Winnica Jankowice
Miejsce zakupu: otrzymane
od producenta
Cena:
Rodzaj wina: czerwone,
wytrawne
Ocena:
Inni wtorkowicze napisali:
"I to jest wino, które chciałbym pić, gdy nie byłoby już żadnego innego." A gdyby było? ;^)
OdpowiedzUsuńJak można wyczytać z powyższego wpisu, takie wina chciałbym pić zawsze. Nie ma znaczenia czy inne istnieją czy nie ;)
Usuń