____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

sobota, 1 października 2016

Che cosa bolle in pentola… – wrzesień 2016

Comiesięczny przegląd włoskich internetów


Mamy dziś pierwszy dzień października i jest to idealny moment na podsumowanie włoskich doniesień prasowych, które ukazały się w ciągu ubiegłego miesiąca. Zapraszam na subiektywny wybór najciekawszych informacji z włoskich mediów.
Otwierana nie tak dawno na nowo z wielką pompą kolejka wysokogórska na Mont Blanc po raz pierwszy… zawiodła. Miejmy nadzieję, że po raz ostatni. Gdy kolejka przestała działać, w powietrzu znajdowała się blisko setka turystów. Od godziny 13.30 do wieczora udało się sprowadzić na dół większość z nich, ale 16 turystów i 18 członków służb ratunkowych musiało spędzić noc na wysokości 3800 m n.p.m., uwięzionych w kabinach kolejki. Całe szczęście dzięki sprawnej akcji ratunkowej włoskich służb w wyniku usterki nikt nie ucierpiał. Turystów sprowadzono bezpiecznie na ziemię następnego dnia. Zarządca Skyway (bo tak nazywa się kolejka na Mont Blanc) podkreśla, że systemy zapobiegające awariom działają bez zarzutu i właśnie dzięki nim nikomu nic się nie stało, a gondole kolejki zostały zatrzymane natychmiast po wykryciu awarii, aby nie doprowadzić do tragedii.
Podniebnych atrakcji z pewnością unikną pasażerowie pociągu, który kursuje pomiędzy włoskim Piemontem, a Szwajcarią. „Wolna podróż” to pomysł na spędzenie miłego dnia (lub nawet całego weekendu) w alpejskich krajobrazach. Linia kolejowa Vigezzina-Centovalli odkrywa przez pasażerami piękno wyższych części Piemontu, okolic Lago Maggiore oraz szwajcarskiego Locarno. Kto kupi bilet na ten pociąg może spodziewać się zapierających dech w piersiach widoków wśród gór, lasów, wartkich potoków i jezior. Wieść niesie, że trasa jest najpiękniejsza właśnie na przełomie października i listopada, gdy drzewa mienią się jesiennymi barwami.

źródło: www.web.labiennale.org

Kto preferuje miejsca bliższe cywilizacji, gdzie zachwyca widok nie gór, a gwiazd wielkiego ekranu, we wrześniu musiał pojawić się w Wenecji. 73. edycja festiwalu przyciągnęła, jak co roku, największe kinowe sławy. Były uśmiechy i łzy szczęścia, były drogie suknie od najlepszych projektantów, były setki metrów czerwonych dywanów, były w końcu najlepsze filmy ostatniego roku. Zobaczcie kto triumfował w Wenecji, a kto z miasta na wodzie wrócił z niczym.
Tak wiem, wakacje już dawno za nami. Muszę jednak wspomnieć o jednym z największych zabytków w Rzymie. 23 września w stolicy Włoch otwarto ponownie dla turystów Schody Hiszpańskie. Gruntowny remont, jaki przeszły schody, ukazał ich piękno na nowo. Otwarciu towarzyszył spektakl świetlny, który uświetnił koncert orkiestry kameralnej. Remont Schodów Hiszpańskich trwał od 30 maja 2016 roku, głównym sponsorem remontu była marka jubilerska Bulgari. Zabytek ten pochodzi z pierwszej połowy XVIII wieku, a jego nazwa wiąże się ze znajdującą się tuż obok ambasadą hiszpańską.

źródło: www.wantedinrome.com

Skoro jesteśmy już w Rzymie. Nowa burmistrz stolicy Włoch opowiedziała się ostatnio stanowczo przeciwko organizacji Olimpiady w Rzymie w 2024 roku. Przedstawicielka Movimento 5 Stelle (Ruch 5 Gwiazd) niczym mantra powtarza za liderem ugrupowania, Beppe Grillo, że organizacja zawodów na taką skalę we Włoszech, przy aktualnym stanie kasy państwa, jest nieracjonalna. Na poparcie swoich tez Raggi przedstawiła wyniki badań przeprowadzonych przez uniwersytet w Oxfordzie, z którego jasno wynika, że każde nowożytne Igrzyska Olimpijskie kosztowały co najmniej 50% więcej niż początkowo zakładano. Burmistrz Rzymu opowiada się za przeprowadzeniem referendum, aby to mieszkańcy zdecydowali o zgłoszeniu stolicy Bel Paese jako organizator Olimpiady w 2024 roku.
Przenosimy się na południe Włoch. Przez 2 tygodnie W Taorminie można było podziwiać wystawę czarno-białych fotografii autorstwa Giuseppe Leone. Fotograf przedstawił na swoich zdjęciach Sycylię próbując uchwycić to, czego nie zauważa się na pierwszy rzut oka. Rybacy, starożytne zabytki, carri siciliani, prości ludzie i pisarze. Małe miasteczka, połacie pól i wąskie uliczki. Sycylia tak dobrze znana, a ukazana w innym świetle.

źródło: www.calomelano.it

Kontynuujemy pobyt na Sycylii, ale z innego punktu widzenia. Co jakiś czas we Włoszech pojawia się temat mostu nad Cieśniną Mesyńską. Wystarczy spojrzeć na sytuację aktualną i fakt, że mostu nadal nie ma, aby dojść do wniosku jak kończą kolejne projekty budowy i osoby, które je wysuwają. W ostatnim czasie temat ten powrócił. Premier Włoch, Matteo Renzi, opowiada się za budową połączenia Sycylii ze stałym lądem. Opozycja głosem przywódcy Movimento 5 Stelle grzmi, że dotychczas Renzi był przeciwny budowie mostu nad Cieśniną Mesyńską. Głosów za i przeciwko tej inwestycji od lat jest bardzo dużo. Argumenty tak jednej, jak i drugiej strony wydają się być racjonalne i znajdywać uzasadnienie w rzeczywistości, podstawowe pytanie jednak jest inne: czy rzeczywiście Sycylijczycy chcą fizycznego połączenia z Włochami? Jeździe na Sycylię, a odpowiedź nasunie Wam się sama.
Jak zwykle na zakończenie Pentoli… proponuję Wam krótkie zestawienia. Każdy posiłek we Włoszech to okazja do długiego świętowania i wspólnego biesiadowania przy stole. Czasy jednak się zmieniają i również mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego ostatnio bardziej gnają w codziennym życiu. Nic dziwnego, że również w Italii zaczęły się prężnie rozwijać kolejne sieci dowożące jedzenie, przeczytajcie o najlepszych z nich tutaj. Do dobrego (nawet jeśli jedzonego na szybko) posiłku warto dodać równie dobre wino. Może to być jedno z najbardziej polecanych w ostatnim czasie prosecco!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz