Comiesięczny
przegląd włoskich internetów
Święta, święta i po świętach. Wybaczcie ten nieco
tendencyjny wstęp, ale piszę dzisiejszą Pentolę dojadając ostatnie pierogi z
kapustą i grzybami, a następnie popijając z wolna gorący barszcz... Czas
biegnie nieubłaganie, nawet się nie obejrzymy, a na Italianizzato ukaże się
kolejna, styczniowa, edycja niniejszej rubryki. Wróćmy jednak jeszcze na chwilę
do początku grudnia.
W pierwszym tygodniu miesiąca kulturalną rubrykę
internetowego serwisu La Stampa przejął Lorenzo Jovanotti. Piosenkarz przez
jeden dzień nadzorował pracę wspomnianego działu oraz odpowiadał na pytania fanów. Dwudziestu szczęśliwców, wybranych spośród internautów, którzy zgłosili
swoje pytania, miało okazję spotkać się z Jova w siedzibie gazety na specjalnej
konferencji. Jovanotti opowiadał między innymi o swoim najnowszym albumie.
Pojawiło się również pytanie od nauczyciela: „Jaką piosenkę polecasz, aby
zachęcić dzieci z V klasy podstawówki do refleksji?”. Jak widać, artysta
znajduje słuchaczy w różnych grupach społecznych, a mylą się ci, którzy sądzą,
że jest to piosenkarz trafiający jedynie do młodzieży.
Miałem nadzieję nie nadużywać w dzisiejszej Pentoli
świątecznej tematyki, ale jak się przekonacie, jest to niemożliwe. Piętnaście
lat temu, właśnie w okresie Świąt Bożego Narodzenia, zmarł Giacomo Bologna,
ojciec założyciel jednej z najbardziej rozpoznawalnych winnic Piemontu.
Człowiek, który nadał nowy smak, nowy sens i nowy charakter szczepowi Barbera.
Wspomnienia córki wielkiego Bologni opisał Luciano Ferraro na swoim blogu DiVini. Pozostaje mi jedynie odesłać do recenzji La Monelli, którą opublikowałem na Italianizzato jakiś czas temu, oraz zacytować słowa
następczyni założyciela winnicy Braida:
Tak narodziła się La Monella – buntownicza i żywa Barbera. Mój ojciec kochał Jazz i twierdził, że w winie znajduje się muzyka. Otwierał butelkę i zbliżał ucho do kieliszka. Myślałam, że jest szalony. Miał rację, każda butelka zawiera w sobie inne dźwięki.
Z tematyki enologicznej płynnie
przechodzimy do tej gastronomicznej. Portal Food 24 opublikował w pierwszych
tygodniach grudnia ciekawy artykuł o occie balsamicznym z Modeny. Poszukiwacze
dobrych smaków mogli przeczytać o sposobie produkcji, regulacjach prawnych oraz
o tym… gdzie można nauczyć się jak degustować ocet balsamiczny i czego
potrzeba, aby móc produkować go w domu.
źródło: winefoodfestivalemiliaromagna.com |
Zostańmy jeszcze na chwilę w
Emilii-Romanii. Parma, po Bolonii jedno z najważniejszych miast regionu,
zostało docenione przez UNESCO i otrzymało tytuł „miasta kreatywności gastronomicznej”. Powiedzmy sobie szczerze, tego typu odznaczenie dla Parmy to
tylko formalność. Jakby dla podsumowania tego, co napisałem powyżej,
Emilia-Romania została uznana w grudniu przez Lonely Planet za „włoski raj gastronomiczny”.
Gdybyście natomiast szukali
najlepszego Panettone we Włoszech, musicie udać się do Bazylikaty. Wcześniej
jednak udajcie się na stronę Gambero Rosso, gdzie została opublikowana lista najlepszych producentów tego świątecznego ciasta. Jeśli chcielibyście zmierzyć
się z mistrzami włoskiego cukiernictwa i udowodnić (sobie i im), że jesteście
równie dobrzy w tym fachu, skorzystajcie z przepisu na Panettone, który prezentowałem na Italianizzato.
źródło: roma.repubblica.it |
Wybaczcie, że dzisiejszy wpis w
dużej mierze opiera się na różnego rodzaju zestawieniach, ale chyba już taki
urok ostatniego miesiąca w roku. Ósmego grudnia Bazylika Św. Piotra w Rzymie stała się Arką Noego. Na fasadzie świątyni wyświetlano zdjęcia autorstwa
fotografów z całego świata. Obrazy przedstawiały ludzi, zwierzęta i rośliny, a
pokaz został zorganizowany w hołdzie papieżowi-ekologowi.
Wbrew pozorom, Polska i Włochy mają
ze sobą sporo wspólnego. Włoskie media doniosły w grudniu o najnowszym
projekcie ich rządu, karcie dużej rodziny. Brzmi znajomo, nieprawdaż? Włoska
karta przeznaczona będzie dla rodzin z co najmniej trzema dziećmi
niepełnoletnimi. Zniżki obejmą między innymi transport publiczny, kulturę,
opiekę medyczną i inne usługi.
źródło: i.ytimg.com |
Polska myśl techniczna dotarła na
Sycylię. W grudniu realną formę przybrał kontrakt zawarty między władzami
wyspy, a polską firmą produkującą pociągi. Cztery tabory Vulcano będą jeździły na tak zwanej trasie Circumetnea (jak łatwo się domyślić okalającej sycylijski
wulkan), której historia sięga 1889r., a zatem początków kolei parowej na
wyspie.
Skoro już mowa o Etnie. W grudniu wulkan znów dał o sobie znać. Erupcja była widoczna z kilkudziesięciu kilometrów, a pył wulkaniczny
dotarł do Kalabrii i innych południowych regionów Włoch. Na szczęście nie
odnotowano większych szkód (poza niemałym zamieszaniem w ruchu lotniczym).
źródło: tgcom24.mediaset.it |
Na zakończenie wróćmy jeszcze na moment do świątecznych
klimatów. Zastanawialiście się kiedyś jak wygląda Boże Narodzenie w rodzinach
mafijnych? Mnie również nigdy nie przyszło to do głowy. Gdyby jednak naszły Was
takie przemyślenia, możecie sięgnąć po artykuł opublikowany przez portal l’Espresso.
Tym akcentem kończę dzisiejszą Pentolę, a Wam drodzy
Czytelnicy, życzę felice anno nuovo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz