____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

środa, 8 kwietnia 2015

Biedronka Moscato d’Asti DOCG 2014 Casa Sant’Orsola

Słodki Piemont w dyskoncie


            Ledwo co zaprezentowano ofertę wielkanocną, a na półkach Biedronki pojawiły się cichaczem butelki z Festiwalu Win Słodkich. Są pozycje klientom dobrze znane, są też nowości. Portugalczycy rzucili takie szlagiery, jak chociażby Martinez Vintage Late Bottled Port z 2010 roku. Jest też białe słodkie wino od Sandemana, coś z Malagi (chociaż sprzedawane w Owadzie Sol Malaga jest najtańszą i najprostszą wersją tego typu wina), kilka francuskich słodyczy (jak np. Sauternes). Winiacz opisywał kilka dni temu również wino produkowane przez dobrze znanego z dyskontu portugalskiego producenta – Monte de Ravasqueira. Ja jednak skusiłem się na przedstawiciela Włoch w tym zacnym, słodkim gronie. Skoro słodkie i italskie, to musi to być Moscato d’Asti.
            Wino to jest jednym z symboli piemonckiego winiarstwa. Słodkie, lekkie, owocowe. Charakteryzuje je bardzo niska zawartość alkoholu (od 4,5% do 6,5%) oraz nieznaczne musowanie, zbliżone do tego, które znamy z Vinho Verde. Moscato d’Asti to trunek wyprodukowany w 100% ze szczepu Moscato. Jego pierwsze ślady odkryto nie gdzie indziej, jak w południowych Włoszech. Badacze domniemają, że na tereny te przynieśli je starożytni Grecy.
            Ojcem biedronkowego Moscato d’Asti (chyba lepiej powiedzieć „matką”) jest Casa Sant’Orsola, marka należąca do dużego potentata winiarskiego – Fratelli Martini. Firma ta ma w swoim portfolio wina nie tylko z Piemontu, ale też z Wenecji Euganejskiej, Toskanii, Abruzji, a nawet Apulii i Sycylii. Na swojej stronie chwali się, że aż 85% produkcji trafia na rynki zagraniczne, w tym w większości wschodnie, a zwłaszcza Rosyjski (chociaż w dzisiejszej sytuacji geopolitycznej nie wiem, czy jest się tu czym chwalić). Próżno jednak na stronie szukać dokładniejszych informacji na temat omawianego wina… Na włoskich stronach udało mi się znaleźć średnią cenę tej butelki we Włoszech. Owadowe 20zł bez grosika to stosunkowo mało w porównaniu do średniej włoskiej ceny – 8 Euro.


            Co niesie ze sobą Moscato d’Asti od Świętej Urszuli? Wino ma bardzo jasny, słomkowy kolor. W nosie czuć pieczone jabłko, bardzo dojrzałą morelę oraz świeże brzoskwinie. W ustach kwaskowa papierówka, która sprawia, że pomimo dużej ilości cukru wino nie jest słodkie jak łyżeczka miodu (co nie znaczy, że nut miodowych nie da się tu wyczuć). Lekkość podkreśla delikatne musowanie. Na języku nawet długo po przełknięciu wina czuć smak podobny do tego, który pozostaje po zjedzeniu słodkiego jabłka. Do Moscato od Paolo Saracco wciąż mu daleko, ale biorąc pod uwagę cenę – warto brać na zapas. Do czego to pić? Tworzy IDEALNĄ parę z pieczonymi z miodem jabłkami (ktoś z Was pamięta zapach pieczonych w babcinym piecu jabłek?)… Nada się też świetnie do przygotowania brzoskwini w winie (dojrzałe brzoskwinie należy wypestkować, obrać i pokroić w "ósemki", a następnie zalać Moscato d'Asti, po 24 godzinach w lodówce owoce są gotowe). Szkoda, że pojawiło się dopiero teraz, bo do mazurka lub ciepłej szarlotki byłoby świetne, ach…

Nazwa: Moscato d’Asti DOCG 2014
Producent: Casa Sant’Orsola Fratelli Martini
Miejsce zakupu: Biedronka
Cena: 19,99zł
Rodzaj wina: białe, słodkie
Ocena: 

3 komentarze:

  1. Jak zobaczyłem Twój wpis, pobiegłem kupić, bardzo lubię Moscato. Niestety nie doszukałem się tam kwaskowej papierówki i właśnie kwasowości to wino ma za mało:) Pachnie i smakuje landrynkami, fajne, ale nie na tyle, żeby robić zapas. Zaznaczam jednak, że właśnie wzmiankowane Saracco jest dla mnie punktem odniesienia, a tam było jakieś dziesięc kwaśnych papierówek więcej:) Wszystkiego było więcej..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktem jest, że odczucia smakowe mogą się różnić,będę się upierał, że gdzieś tam ta papierówka w tle się kryje. Prawda, że nie ma jej dużo, ale w końcu to wino kosztuje zaledwie 20zł. Wątpię, aby dało się kupić takie wino w tak niskiej cenie gdziekolwiek ;)

      Usuń
    2. Biorąc pod uwagę też oblepione miodem pieczone jabłka, do których to wino piłem - może być tak, że wydawało się ono nieco mniej słodkie niż jest w rzeczywistości ;]

      Usuń