____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

środa, 24 września 2014

Pienza i Pecorino, czyli para nierozłączna

Piccolomini i stada owiec


            Słyszeliście kiedyś o Niewoli Awiniońskiej? O tym jak od 1309 do 1377 roku stolica papiestwa mieściła się w mieście na południu Francji? Większości z Was na pewno coś w głowie świta, nawet jeśli nie znacie dokładnych dat, miejsc, person itp. A może ktoś z Was wiedział, że był też projekt przeniesienia papiestwa do małego miasteczka w Toskanii? Bo czemuż, jak nie z tego właśnie powodu, dzisiaj tłumy turystów odwiedzają malutką Pienzę? 

Widok na Val d'Orcia z Pienzy.

            Zanim Pienza stała się Pienzą, nosiła ona nazwę Corsignano. Zmiana została dokonana w 1462 roku, po wizycie papieża Piusa II (który przed zostaniem głową Kościoła nosił imię Enea Silvio Piccolomini i urodził się właśnie w Corsignano). Papież podróżując do Mantui wstąpił do rodzinnej miejscowości. Widząc biedę, która panowała w Corsignano postanowił przeznaczyć niebotyczne sumy z papieskiego skarbca na kompletną przebudowę miasteczka. Projekt został powierzony architektowi Bernardo Rossellino. Po czterech latach zakończono przebudowę ukazując światu przepiękne centro storico, pełne piętnastowiecznych form architektonicznych, dających wrażenie harmonii i spokoju. Właśnie z uwagi na idealną renesansową zabudowę w 1996 roku Pienza została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Istnieją też przekazy mówiące o planie Piusa II, który przewidywał przeniesienie Stolicy Apostolskiej do malutkiej osady. Prawda, legenda? Trudno stwierdzić ze stuprocentową pewnością. Jednakże dziś miasto słynie nie tylko z Palazzo Piccolomini i Duomo di Pienza…

Duomo di Pienza.



Tablica upamiętniająca papieża Piusa II.

            Znana na całe Włochy jest tutejsza odmiana Pecorino, czyli sera produkowanego z owczego mleka. Tradycjonalny i oryginalny przepis na Pecorino di Pienza przewiduje dojrzewanie sera w beczkach dębowych przez minimum 90 dni. Tutejsi serowarzy na przestrzeni lat opracowali nowe receptury, możemy znaleźć ser, który dojrzewał w  popiele przez ponad rok. Są też krążki, które trzymano w liściach orzecha włoskiego, liściach wiśni, peperoncino, czy tufie wulkanicznym. Podczas wizyty zauważyłem też takie, do których produkcji użyto moszczu winogronowego czy trufli. Wybór jest duży, uwierzcie. Tradycja nakazuje podawanie Pecorino z winem Nobile di Montepulciano oraz gruszkami. Wszak stare włoskie przysłowie brzmi: al contadino non far sapere, quant’è buono il formaggio con le pere (pl. Nie ujawniaj rolnikowi jak dobry jest ser z gruszkami – bo sam je zje!).


2 komentarze:

  1. Powiem Ci, że Pienza podobała mi się najbardziej ze wszystkich miast, które odwiedziłam w Toskanii, ma nieodparty urok. No i te sery! Przywiozłam ich zdecydowanie za mało. P.s. Coś tak czuję, że mogliśmy być w Toskanii w jednym czasie. Ja byłam przez pierwsze 2 tygodnie sierpnia, a Ty kiedy?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja byłem 20-30 lipca. Pecorino bije na głowę większość serów ;) W tym roku przywiozłem ponad 1,5kg pecorino w liściach orzecha włoskiego.

    Generalnie, nie tylko w Toskanii, największe wrażenie i najbardziej urokliwe są małe miejscowości, Montepulciano też ma w sobie "to coś".
    Trochę z innej bajki, to polecam również Lago d'Orta (północne Włochy) - moim zdaniem jedno z najpiękniejszych jezior w Italii, a wciąż mało znane i przegrywa walkę o turystów z Garda, Maggiore, czy Como. Może to i nawet dobrze.

    OdpowiedzUsuń