Przepis
na białe wino musujące
Słyszeliście kiedyś o domowym winie musującym? Raczej
mało prawdopodobne. Prawda jest taka, że rzadko który domorosły winorób zabiera
się za produkcję tego typu trunku. Powody? Potrzebne są butelki z grubego szkła
(po winach musujących lub po piwach) – to po pierwsze. Po drugie, jeśli już
poszukać o domowych winach musujących, często natrafia się na informacje o
granatach w szklanych butelkach, które stają się naprawdę niebezpieczne.
Opiszę jak postępować przy wyrobie „domowego szampana” i
jak uniknąć zbyt dużego ciśnienia w butelkach. Warto spróbować, ponieważ smak i
cała otoczka, jaką tworzy domowe wino musujące przy spożywaniu go są nie do
zastąpienia. W dużej mierze proces przebiega podobnie, jak w przypadku wina czerwonego, na które przepis prezentowałem tutaj jakiś czas temu.
Składniki
na matkę drożdżową:
·
Drożdże winiarskie Tokay
·
200ml przegotowanej
wody
·
2 łyżeczki cukru
·
200g białych
winogron
Zaczynamy od przygotowania matki drożdżowej. Podobnie jak
w przypadku poprzedniego wina, jak i w przypadku cydru, do butelki trafiają:
woda, cukier, rozgniecione owoce oraz drożdże winiarskie. Odstawiamy butelkę w
ciepłe miejsce na 24-48h, tak by matka drożdżowa zaczęła pracować.
Składniki
na moszcz:
·
18kg winogron białych
·
1,2kg cukru
·
3g pektoenzymu
(pektopol lub inny)
·
1g pirosiarczanu
potasu
·
2g pożywki dla
drożdży Kombi
Przygotowanie moszczu zaczynamy od odszypułkowania
winogron i umycia ich. Następnie należy rozgnieść owoce. Kwestie dotyczące tego
etapu opisywałem poprzednio, więc nie ma sensu ich tutaj powtarzać. W rondlu
podgrzewamy około 200ml rozgniecionych owoców, dodajemy 1g pirosiarczanu
potasu, 3g pektoenzymu oraz 2g pożywki dla drożdży. Gdy wszystkie składniki
rozpuszczą się, całość wraca do reszty rozgniecionych winogron. Zostawiamy winogrona
na 12-24h. Po tym czasie możemy przystąpić do pozyskiwania soku.
Gdy pektoenzym zrobi już swoje i owoce ulegną rozpadowi
należy przecedzić je przez pieluchę tetrową lub sitko. Sok wlewamy do gąsiora
lub butli. Należy sprawdzić cukromierzem zawartość cukru, a następnie dosłodzić
tak, by osiągnąć trunek o założonej mocy. W moim wypadku w miernik pokazał, że
w soku znajduje się 15g/l cukru, a więc musiałem dodać jeszcze 10g/l, aby
uzyskać wino o założonej przeze mnie mocy (12,5%). Cukier oczywiście
rozpuszczamy w soku, a nie w wodze (po co rozcieńczać wino?). Do nastawu
dodajemy przygotowaną uprzednio matkę drożdżową i zamykamy butlę korkiem z
rurką fermentacyjną wypełnioną wodą.
Nie pozostaje nic innego, jak zlewanie wina co
miesiąc-dwa znad osadu oraz pilnowanie, czy proces fermentacji przebiega w
dobrym kierunku. Należy czekać tak długo, aż w nastawie nie zostanie ani gram
cukru, a więc aż cukromierz pokaże nam 0ºBlg. Gdy to nastąpi będziemy mogli
doprawić wino cukrem i rozlać do butelek, gdzie odbędzie się fermentacja wtórna, ale o tym za jakiś czas…
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJeszcze takiego wina nie miałam okazji degustować :). Jeżeli chodzi o wina musujące, to moim ulubionym jest tradycyjny szampan, najlepiej jakiś z górnej półki. Podaję go wyłącznie na specjalne okazje. Ostatnio np. kupiłam też na https://duka.com/pl/jedzenie-i-serwowanie-potraw/naczynia-do-serwowania-napojow/zestawy-szklanek-i-kieliszkow nowy zestaw kieliszków z okazji zbliżającego się Sylwestra. Takie przyjęcie bez szampana nie ma prawa się udać :). Trunek ten stanowi podstawowy element każdej zabawy sylwestrowej.
OdpowiedzUsuńmasakryczna reklama, bezczelna "Kamila" wlazła w wątek dla koneserów, żeby reklamować jakiś szmaciaty produkt.
UsuńOstatnio podczas produkcji wina z jabłek udało mi się "przypadkiem" uzyskać wino musujące o smaku dobrej jakości szampana. Stało się tak ponieważ zabutelkowalem młode wino z jabłek, które jeszcze fermentowalo. Fermentacja przebiegała bardzo powoli, ponieważ był to drugi etap. Myślałem, że wino już nie fermentuje. Po zabutelkowaniu okazało się, że na dnie pojawił się drobny osad. Chcąc go oczuscic, postanowiłem wino przelać raz jeszcze, tym razem przez ręcznik papierowy. I tym oto sposobem odkryłem, że wino jest zgazowane i musuje.
OdpowiedzUsuńKolego mógłbyś napisać ile dodajesz cukru aby wytworzył się gaz w butelce...i czy dodajesz jeszcze raz drożdze czy tylko sam cukier?
OdpowiedzUsuń