Sycylia, arancini i Montalbano
Istnieje wiele sposobów na przetrwanie długich zimowych
wieczorów. Można uciec się do kieliszka dobrego wina, można też wziąć w rękę
ciekawą książkę i leżąc pod kocem zanurzyć się w opowieści. Oczywiście
najlepiej sięgnąć po jedno i drugie, to znaczy z kieliszkiem w dłoni dać się
porwać lekturze. Jeszcze lepiej jeśli owa lektura opowiada o miejscach pełnych
słońca. A tak właśnie jest w przypadku serii o komisarzu Montalbano…
Gdy w 1994 roku ukazała się pierwsza książka z serii
opowiadającej o komisarzu Salvo Montalbano, Andrea Camilleri nie był jeszcze
świadom tego, jak długo będzie musiał podtrzymywać przy życiu swojego nowego
bohatera. Książa okazała się bowiem bestsellerem, a sycylijski komisarz o
przyjemnym usposobieniu zyskał sobie rzeszę fanów. Nie było co począć,
Camilleri musiał kontynuować to, co zaczął. I tak ostatnia wydana historia z
Montalbano w roli głównej ukazała się w sprzedaży w 2015 roku.
Co sprawiło, że czytelnicy stracili głowę dla bohatera
wymyślonego przez sycylijskiego pisarza? Pomijam stylizowany na sycylijski
język używany przez Camillerego, pomijam też
jego lekkie pióro i zręczność w tworzeniu napięcia oraz zagadkowych
historii, skupię się natomiast na samej osobowości komisarza. W czasach, gdy
włoska i światowa literatura hołubi mafii i skorumpowanemu światowi polityki,
Montalbano wydaje się być bezludną wyspą na środku oceanu. Nieugięty, czasem
ironiczny, ale sprawiedliwy i zawsze dążący do prawdy komisarz zarządzający
jednostką policji w fikcyjnej miejscowości o nazwie Vigata, to z pewnością
literackie wydarzenie.
źródło: seriedavedere.com |
Każda z książek opiera się na tym samym schemacie, a mimo
to, osoba Montalbano się nie nudzi. We wstępie czytelnik poznaje okoliczności
zabójstwa, przez kolejne rozdziały komisarz próbuje rozwikłać zagadkę, jak
łatwo się domyślić w zakończeniu następuje jej rozwiązanie (nierzadko dzieje
się to przez przypadek). W pracy komisarzowi pomagają jego współpracownicy z
komisariatu (Fazio, Mimì Augello, Gallo), lekarz sądowy (Pasquano) oraz
policjant z dochodzeniówki (Jacomuzzi). W komisariacie pracuje również
Catarella, policjant posługujący się dziwną mieszanką języka sycylijskiego i
biurokratycznego włoskiego (tę rolę w ekranizacji serii o komisarzu Montalbano odegrał
świetnie Angelo Russo).
Jako prawdziwy sycylijczyk, Salvo jest również smakoszem.
W każdej części pojawia się szczegółowy opis dania przygotowanego przez Adelinę
(kucharka i sprzątaczka, która opiekuje się domem komisarza), posiłku
spożywanego przez Montalbano w jakiejś klimatycznej knajpce lub niemalże
dokładny przepis na danie tradycyjnej kuchni sycylijskiej. Wystarczy, że
wspomnę chociażby o arancini di riso,
które stały się już prawdziwym symbolem Salvo Montalbano we Włoszech.
Po książki autorstwa Andrei Camillerego może sięgnąć
każdy z Was, bowiem duża część z nich została przetłumaczona na język polski. Tych
jednak, którzy są w stanie czytać po włosku, zachęcam do sięgnięcia po
oryginalną wersję językową. Język, jakim posługuje się Camilleri jest równie
interesujący, co treść jego książek, a jest to niestety element niezwykle
trudny do przełożenia na język polski (jeśli nie niemożliwy do wyrażenia w
tłumaczeniu!).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz