Najbardziej
niezwykły wyścig konny świata
źródło: hotelleri.it |
Główny plac Sieny pod wieloma względami jest wyjątkowy.
Wystarczy spojrzeć nań z lotu ptaka, a szybko dostrzeżemy, że nie ma on
regularnego planu kwadratu, koła, czy prostokąta, przypomina natomiast coś na
wzór muszli bądź wachlarza. Jeśli zaś przyjrzymy mu się z boku, to zauważymy,
że jest on nachylony pod pewnym kątem, a najniższy punkt znajduje się tuż przy
Palazzo Pubblico z majestatyczną Torre del Mangia. Złożony z dziewięciu
trójkątów, które symbolizują dziewięciu urzędników wybieranych w dawnych czasach
spośród różnych warstw i profesji, aby zarządzali miastem. Nota bene to właśnie rządom dziewięciu Siena zawdzięcza czas
największego rozwoju.
Wróćmy jednak do Piazza del Campo, bo tak właśnie nazywa
się ten niezwykły plac. Zbudowany z pomarańczowej cegły nie odbiega
kolorystycznie od reszty miasta i równie mocno, co pobliskie budynki, nagrzewa
się w słoneczne dni parząc stopy turystów, oddając jednocześnie ciepło do
późnych godzin nocnych, aby od rana znów przyjmować promienie słoneczne… To
właśnie ten plac dwa razy do roku staje się sceną dla jedynych w swoim rodzaju
wydarzeń (pomijając każdy inny zwykły dzień, kiedy to tłumy turystów i
mieszkańców Sieny przemierzają go, bądź po prostu się tu spotykają).
Tegoroczne Palio w lipcu zdobyła dzielnica Wieża. |
Dwa razy do roku na Piazza del Campo odbywa się zapierający
dech w piersiach spektakl – Palio, najsłynniejszy wyścig konny świata. 2 lipca
oraz 16 sierpnia Sieneńczycy i turyści (chociaż dla tych drugich miejsca często
brakuje) stoją na Piazza del Campo oraz wokół niego w oczekiwaniu na dziesięciu
odważnych, którzy stoczą walkę o najwyższe trofeum, Palio (chorągiew stanowiąca
wygraną w wyścigu). Czym jest Palio i gdzie należy szukać jego początków?
Pierwsze wzmianki na temat konnego wyścigu, który odbywał
się w Sienie pochodzą z XIII wieku. Dokumenty z tych czasów mówią o „Palio
Świętego Bonifacego”, patrona katedry, która istniała w mieście w tamtym
czasie. Należy zauważyć, że Palio u swoich początków miało zupełnie inny
charakter i inny cel, aniżeli ma ono dzisiaj. Pierwsze wyścigi odbywały się alla lunga, to znaczy w linii prostej, a
nie wokół głównego placu. Udział w nich brali przedstawiciele możnych rodów,
którzy w ten sposób rywalizowali ze sobą nie ponosząc przy tym dotkliwych strat
finansowych, jakie wiązały się z walką zbrojną. Pierwsi profesjonalni jeźdźcy
(nazywani tutaj fantini) pojawiają
się dopiero w okolicach połowy XIV wieku. Pierwsze Palio wokół Piazza del Campo
odbyło się natomiast dopiero w XVII wieku.
Flagi dzielnic istniejących do dziś. źródło: hotelduomo.it |
Dziś Palio to coś więcej niż zwykła atrakcja turystyczna.
To najważniejszy element tradycji i kwintesencja „sieneńskości”. W tym mieście
piłka nożna schodzi na boczny tor, a największe emocje wywołują nie liczby goli
strzelonych przez piłkarzy miejscowej drużyny, a to, kto wygrał Palio i
dlaczego. Dla każdego mieszkańca Sieny najwyższą wartość stanowi jego contrada (dzielnica). W przeszłości
istniało ich aż 59, aktualnie pozostało jedynie 17. W samym Palio udział bierze
jedynie 10 dzielnic, przed każdym wyścigiem odbywa się losowanie szczęśliwców,
którzy będą mogli wystawić swojego konia i jeźdźca.
Palio to jednak nie tylko wyścig, ale też pełne napięcia
i wyczekiwania dni, które je poprzedzają oraz te następujące po nim,
przepełnione szczęściem lub rozpaczą w zależności od wyniku. Przed wyścigiem
odbywa się słynne Corteo Storico – średniowieczny pochód złożony z
przedstawicieli wszystkich dzielnic. Dla dzielnicy, która zaprezentuje
najpiękniejsze stroje i najbardziej zręcznych alfieri (przedstawiciele dzielnic, którzy prezentują flagi dzielnic
wymachując nimi) przewidziana jest nagroda – Masgalano (rzeźba ze srebra,
której nazwa pochodzi od hiszpańskiego más
galante). Po paradzie następuje najbardziej wyczekiwany moment dnia, a więc
wyścig. Trzy okrążenia, podczas których może wydarzyć się wszystko. Nie będę
jednak silił się na opisywanie Palio, zobaczcie sami:
A tak świętowała zwycięstwo dzielnica Wieża w lipcu:
Zainteresowanych Palio di Siena odsyłam do kwartalnika
„Italia Mi Piace” (nr 7/2015), gdzie znajdziecie artykuł poświęcony wyścigowi
mojego autorstwa.
Odkrywaj Toskanię z Italianizzato klikając poniżej!
Jak dotąd Palio widziałem jedynie oczami wyobraźni siedząc na Piazza del Campo. Mam jednak nadzieję że w najbliższych latach uda mi się w końcu zobaczyć całą zabawę na żywo :)
OdpowiedzUsuńPaweł