Podstawa
domowych burgerów
W ostatnich miesiącach burgery stały się chwytliwym
tematem. W krótkim czasie przeniosły się z kulinarnego marginesu (to znaczy
fastfoodów w złym tego słowa znaczeniu) na salony. Wszyscy szukają najlepszych
burgerów w swoim mieście, a lokale „specjalizujące się” w tego typu daniach
wyrastają w całej Polsce niczym grzyby po deszczu. Blogerzy z kolei testują
kolejne knajpy oraz szukają win i piw idealnych do kawałka wołowiny wpakowanego
pomiędzy dwie połówki bułki…
Przyznaję, dziś nie będzie ani trochę po włosku.
Kontynuując wątek domowego pieczywa i nawiązując do burgerowego szaleństwa
chciałbym zaprezentować przepis na domowe bułki z sezamem. Wręcz idealne do
burgerów, ale oczywiście będą świetne również jako baza do zwykłej kanapki.
Składniki
na 10 bułek:
·
400-500g mąki
pszennej typ 750
·
100ml mleka
·
100ml wody
·
Łyżeczka suszonych
drożdży
·
Łyżeczka soli
·
Łyżeczka cukru
·
Łyżeczka masła
·
50-75g zakwasu
pszennego
·
Ziarna sezamu
O przygotowaniu zakwasu pisałem już przy okazji przepisu na domowy chleb. Wystarczy zamienić mąkę użytą poprzednio na zwykłą pszenną i
uzyskamy zakwas potrzebny do bułek. W misie mieszamy dokładnie wszystkie
składniki, tzn.: rozpuszczone i wystudzone masło, mleko i wodę w temperaturze
pokojowej, mąkę, sól, cukier, drożdże i zakwas. Ciasto powinno mieć zwartą
konsystencję, ale wciąż pozostawać nieco klejącym.
Formujemy z niego kulę i zostawiamy przykryte ręcznikiem
kuchennym w misce w ciepłym miejscu (około 25-30˚C) na około godzinę. Po tym
czasie powinno ono podwoić swoją objętość. Wyrabiamy je ponownie przy użyciu
niewielkiej ilości mąki i dzielimy na 10 równych porcji. Formujemy z nich kulki
i układamy w wysmarowanych olejem kokilkach (używam form o średnicy około
8-9cm).
Kokilki przykrywamy ręcznikiem kuchennym i zostawiamy w
ciepłym miejscu do momentu, kiedy wyrośnięte ciasto wypełni ich całą objętość
(około 1 godziny). Następnie smarujemy wierzch każdej bułki mlekiem lub
roztrzepanym jajkiem i posypujemy sezamem. Bułki pieczemy w temperaturze 230˚C
przez 15 minut, a później przez kolejne 20-25 minut w temperaturze 195-200˚C.
W zależności od użytej mąki, szerokości i wysokości
kokilek oraz czasu wyrastania i pieczenia bułki wychodzą mniej lub bardziej
puszyste. Po drugiej lub trzeciej próbie można już spokojnie opracować
technikę, dzięki której otrzymujemy bułki odpowiadające naszym gustom. Ich
jedynym minusem jest krótki czas, w jakim zachowują świeżość (po 24 godzinach
od upieczenia są już czerstwe), ale taki urok domowego pieczywa bez
konserwantów… J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz