Comiesięczny
przegląd włoskich internetów
Koniec miesiąca oznacza na
Italianizzato kolejny wpis z serii Che cosa bolle in pentola… Niemal już tradycyjnie przedstawiam Wam subiektywny
wybór włoskich doniesień prasowych z ostatnich trzydziestu (dwudziestu
dziewięciu) dni. Bez zbędnego owijania w bawełnę przejdźmy do sedna.
20 lutego o poranku znajdowałem się
w księgarni w centrum Lecco. Już miałem wychodzić, gdy rzuciła mi się w oczy wystawka
z książkami napisanymi przez Umberto Eco. W samym jej środku ustawiono
czarno-białe zdjęcie piemonckiego pisarza z dwoma datami: 1932-2016. Zajęło mi
dłuższą chwilę dotarcie do sedna tej informacji. W momencie, gdy zrozumiałem,
że Eco zmarł, podszedł do mnie starszy Włoch, który najwidoczniej wyszedł na
poranny spacer ze swoim psem. Widząc zakłopotanie, które rysowało się na mojej
twarzy powiedział: „È morto poveretto, stanotte è morto”. Słowa odbiły się
echem w mojej głowie…
19 stycznia odszedł wielki
autorytet, jeden z głosów rozsądku, w który wsłuchiwali się wszyscy Włosi.
Nieoceniony semiolog, a szerzej językoznawca, niezrównany pisarz i dziennikarz.
Pogrzeb odbył się 24 lutego w Mediolanie. Na ceremonii pożegnalnej, która
miała zdecydowanie laiki charakter (Eco po początkowej fascynacją religią
w latach młodości odszedł od Kościoła katolickiego w późniejszym okresie
życia), pojawiły się tysiące osób chcących oddać po raz ostatni hołd pisarzowi.
źródło: lastampa.it |
Z przykrością donoszę o odejściu
jeszcze jednej ważnej włoskiej postaci, Renata Bialettiego. 16 lutego odbył się
pogrzeb człowieka, który zrewolucjonizował sposób picia kawy we Włoszech. Jego
kawiarka podbiła najpierw rynek krajowy, a dziś można już stwierdzić, że
zawojowała cały świat i stała się jednym z najważniejszych elementów w wystroju
wielu kuchni. Prochy człowieka, który stał się pierwowzorem niepowtarzalnego
„omino coi baffi”, zgodnie z wolą jego dzieci, złożono w wielkiej kawiarce.
Pogrzeb odbył się w rodzinnej miejscowości Bialettiego, w Verbenie. Na
ceremonii poza rodziną pojawili się przyjaciele oraz pracownicy jego firmy.
O śmierci ojca Sassicai donosił natomiast na swoim blogu Luciano Ferraro. Giacomo Tachis uważany był za jednego
z najwybitniejszych włoskich enologów. Pracę w winnicy zaczynał u innej legendy
włoskiego winiarstwa, Piera Antinoriego. Chociaż urodził się w Piemoncie, to
świat dowiedział się o nim dzięki niesamowitej toskańskiej Sassicai. Był jednym
z tych, którzy w winie widzieli samą naturę i zdecydowanie krytykowali
zaprzęganie chemii pod jakąkolwiek postacią do prac w winnicy i przy produkcji
wina (o czym też świadczą jego bliskie stosunki z ruchem Slow Food). Tachis
zmarł w wieku 82 lat, od dłuższego czasu był poważnie chory.
źródło: slowfood.it |
Przechodzimy do informacji nieco
bardziej pozytywnych, a przynajmniej mniej negatywnych. Obraz mafii, który
rysuje się w głowie laika zazwyczaj zawiera w sobie takie elementy jak Ojciec
Chrzestny głaszczący kota, czarne rewolwery oraz eleganckie stroje. Prawda jest
jednak zupełnie inna. O mało znanej poza granicami Włoch mafijnej działalności
możecie przeczytać na portalu L’Espresso. Opublikowano tam niedawno artykuł
opisujący handel mozzarellą oraz owocami przez organizację kryminalną. Jak
możecie się przekonać podczas lektury, mafia to nie tylko ogromne pieniądze
inwestowane w handel bronią, narkotykami czy nieruchomości. Równie ważną
gałęzią mafijnej organizacji są między innymi rolnictwo czy turystyka.
Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Jakby w odpowiedzi na
artykuł, o którym pisałem wyżej, na włoskich stronach pojawił się tekst pochodzący z 1992 roku, w którym dziennikarz gazety La Repubblica, Sandro Viola,
wyrażał swoją krytykę na temat jednej z najważniejszych postaci zwalczających
mafię we Włoszech, Giovanniego Falconego. Artykuł uchodził dotychczas jako
niemożliwy do odnalezienia, jak jednak widać, w przyrodzie nic nie ginie.
źródło: writersguilditalia.it |
Falcone to rzecz jasna jedna z ikon Sycylii. Inną postacią
równie charakterystyczną dla tej wyspy, chociaż będącą jedynie owocem
literackiej wyobraźni, jest komisarz Montalbano. Wymyślony przez Andreę
Camilleriego bohater znany jest na całym Półwyspie Apenińskim, a jego przygody
śledzą setki tysięcy fanów. Po ogromnym sukcesie serii książek, włoska
telewizja publiczna wyprodukowała serial opierający się na kryminałach
Camilleriego. Chciałbym podzielić się z Wami moim niedawnym odkryciem, pomimo,
że nie jest ono de facto niczym nowym
dla kogoś, kto śledzi wszystkie doniesienia dotyczące komisarza Montalbano. RAI
wyprodukowało również serial Il Giovane Montalbano. Poszczególne odcinki dostępne są w całości tutaj.
Jeśli już mowa o kinematografii – kolejny włoski reżyser
zatriumfował podczas festiwalu w Berlinie. Gianfranco Rosi otrzymał statuetkę
za swój ostatni film dokumentalny opowiadający o imigrantach, którzy od lat
docierają na włoską wyspę Lampedusę. Meryl Streep okrzyknęła ten film godnym
Oscara. Przy tej okazji polecam Wam również zapoznać się z poprzednią produkcją
wyreżyserowaną przez Rosiego: „Sacro G.R.A.”. Film opowiada o życiu ludzi
mieszkających wokół obwodnicy Rzymu (Grande Raccordo Anulare).
źródlo: hano.it |
Pomimo, że plotki i ploteczki ze świata gwiazd mało mnie
interesują (tak w Polsce, jak we Włoszech), nie mogę przemilczeć faktu, że w lutym odbył się po raz kolejny festiwal w San Remo. 66. edycja wzbudziła jak
zwykle wiele komentarzy, z których zdecydowana większość nie dotyczyła wcale
wykonywanych utworów, a raczej ubioru gwiazd i ich zachowań. Na tym poprzestanę,
a kto zainteresowany, może sam przeczytać.
Na koniec dwie krótkie informacje. Jedna dla tych, którzy
posiadają przypadkiem 1€ (słownie: jeden euro)
na zbyciu i chcieliby kupić dom we Włoszech. Druga dla tych, którzy mają nieco
więcej w portfelu, a chcieliby spróbować wina produkowanego przez Stinga, które
jednocześnie jest jednym z najlepszych 100 win włoskich minionego roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz