____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

piątek, 26 lutego 2016

Wysp cydrowych część druga…

…do Szkocji po jabłka.

Polskie realia w zakresie produkcji cydrów zmieniły się nie do poznania. Powstają u nas pyszne jabłeczniki, których nie powstydziłyby się najstarsze cydrownicze rodziny z Wielkiej Brytanii. Dodać do tego przystępne ceny i mamy przepis na piękne jabłkowe zagłębie w samym środku Europy. Oczywiście nigdy nie jest na tyle dobrze, aby nie mogło być jeszcze lepiej. Życzmy sobie zatem, aby polscy cydrownicy podążali raz obraną drogą, a aparat państwowy nie wkładał kija w szprychy ich rozpędzonych machin.
Do największych jabłecznikowych potęg wciąż nam daleko (tak pod względem wielkości produkcji, jak po względem dostępności, cen, przystępności i tak dalej), ale światowa czołówka z każdym dniem staje się coraz bliższa i tylko czekać, aż będzie ona na wyciągnięcie ręki.
Dziś natomiast nie będę przybliżał Wam kolejnych świetnych polskich jabłkowych smaków, bo o takowych pisałem wcale nie tak dawno. Skupię się na kilku ciekawych pozycjach, które znalazłem podczas pobytu w Szkocji. A że lada dzień pogoda stanie się iście  cydrowa, pozostaje mi jedynie zachęcić do lektury i spożywania tego staropolskiego trunku…


Na pierwszy ogień poszedł Aspall Suffolk Premier Cru Cyder. Wyróżniająca się butelka i etykieta mają sprawić, że produkt będzie wyglądał bardziej elitarnie. Moim zdaniem się udało, ale dla mnie ważniejsze jest to, co kryje się pod tą interesującą powierzchownością. Barwa intensywnie żółta, w której pojawiają się zielonkawe refleksy. Nos zdecydowanie kwiatowy, świeży. Zapach słodki, ale na pewno niezaklejający. W ustach obecne dojrzałe jabłka, trochę zapachu kwitnącego sadu i odrobina słodyczy na koniuszku języka. Cydr średnio-ciężki, bąbel duży i radosny. Spójny smak i zapach nie nudzą, a cydr idealnie współgrał tak z deską serów, jak i pieczoną w ziołach karkówką.



Drugi zawodnik okazał się być nieco bardziej kontrowersyjny. Etykieta Merry Down Medium Cider raczej nie mówiła, aby w środku znajdował się trunek całkowicie poważny. Intensywnie złocista barwa rozochociła kubki smakowe, a zapach kandyzowanego cedru i kwiatów jeszcze bardziej je pobudził. Na języku jednak zawód: bobovit, kwasowość rodem z serca tabletki witaminy C. Aromat nieco sztuczny, zdecydowanie charakterystyczny i summa summarum może smakować. Ale nie mi. Raczej jako ciekawostka… no i z czym to podać?


 

Wróćmy jednak na ziemię. Thatchers 2014 Vintage Oak Aged Somerset Cider cieszy się już wieloletnią tradycją. Produkowany od pokoleń, znany i lubiany przez wielu brytyjskich smakoszy. Barwa złocisto-bursztynowa. W nosie dominują aromaty bardzo dojrzałego lub nawet pieczonego jabłka. Da się wyczuć szarlotkę i nuty miodowe. Smak zbalansowany, harmonijny, miodowo-owocowy. Do tego odrobina zaokrąglonych i wtopionych w bukiet tanin. Pysznie smakował solo, ale świetnie też pasował do gorącej szarlotki.



Pozycja numer 5: Henney's Dry Cider From Valley Herefordshire. Złocisto mieniąca się barwa czarowała oko. W nosie z dala wyczuwalne soczyste jabłko, takie świeżo zerwane z drzewa, pokryte poranną rosą. Zdecydowanie najbardziej „jabłkowy” aromat z wszystkich próbowanych cydrów. Wraz z upływem czasu pojawiają się nuty kwiatu jabłoni. W ustach aromat średnio-intensywny. Nieco słodyczy, dużo rześkości i zniewalającej prostoty. Na finiszu pojawia się odrobina goryczki i kwaskowatości. Henney’s idealnie zgrał się z sałatką na bazie ananasa w zalewie.



Ostatni z degustowanych cydrów to Chaplin & Cork's, który charakteryzował się jasną, bursztynową barwą. W nosie pojawiły się kwiaty i, co mnie nieco zaskoczyło, poziomki. Była też łyżeczka musu jabłkowego. W nosie podobna mieszanka aromatyczna podkreślona taninami i przyjemną goryczką na finiszu. Delikatne musowanie świetnie odciążało całość. Idealna pozycja, jako kompan do jedzenia, nawet bardzo treściwego. Koniecznie spróbujcie z kaszanką podsmażoną z cebulką i kawałkami jabłek.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz