Bezalkoholowa
alternatywa dla wina
Gdy pierwszy raz usłyszałem o WINOgronowym miałem
mieszane odczucia. Musujący sok winogronowy? Tylko tyle (albo aż tyle!)? Scusate, nic nikomu nie ujmując: moja
babcia i mama robią od dawna pyszne syropy i soki winogronowe z przydomowych
winorośli, więc żadna to dla mnie nowość. Cóż, nie musiałem długo czekać, aby
zrozumieć jaka jest różnica pomiędzy smakiem WINOgronowego, a przetworami mojej
babci i mamy. Co więcej, domowego soku winogronowego (chociaż są one wyjątkowe)
nie podałbym do deski serów podczas niedzielnego obiadu, UV’è już jak
najbardziej!
Czym jest zatem WINOgronowy? Według mnie to produkt,
który zatrzymał się w połowie drogi między sokiem, a winem. Na czym opieram tę
tezę? Zarówno WINOgronowy, jak i wino bazują na moszczu winogronowym. I nie
jest to moszcz pozyskany z obojętnie jakich odmian, a konkretnych, wybranych
szczepów. Powstaje w Emilii-Romanii z odmian Pignoletto i Trebbiano di Modena
(a więc szczepów lokalnych, typowych dla tego obszaru). Dodatkowo jest to napój
musujący, co w kontekście rejonu produkcji nie powinno dziwić.
WINOgronowy ma barwę przypominającą tzw. wina
pomarańczowe. Pachnie miodem, suszonymi daktylami oblanymi cukrowym syropem i
suszonymi figami. Słodki zapach znajduje kontynuację w smaku – stosunkowo dużo
cukru i aromaty suszonych owoców, które przeplatają się z nieco świeższymi
nutami. Do tego lekko drapiący w gardle posmak miodu gryczanego.
Z czym to pić? Importer, Moja Italia, podaje kilka
przykładowych zastosowań, między innymi jako składnik drinków (np. z Campari
czy Aperolem). Oczywiście napój ten wydaje się być idealnym rozwiązaniem dla
wszystkich tych, którzy z różnych powodów wina spożywać nie mogą. Jeśli o mnie
chodzi: piłem z makaronem z sosem serowym oraz w towarzystwie deski serów – w
obydwu połączeniach WINOgronowy spisuje się świetnie. Idealnie też zagra z
deserami (z wielkanocnym mazurkiem!). Nie wspominając już o tym, że jest to
produkt bio, vege i co nie jeszcze… No to mamy bezalkoholowe zastępstwo dla
Lambrusco!
WINOgronowy
do Polski trafia dzięki importerowi z Łodzi - Moja Italia i kosztuje 29zł. Próbkę
do degustacji otrzymałem od importera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz