Nieco
zapomniane źródła termalne
Nie mam zamiaru wmawiać Wam, że Porretta Terme to jedno z
ważniejszych miast na mapie Włoch. Mało tego, ta stacja termalna w dzisiejszych
czasach nie liczy się już nawet za bardzo na terenie samej Emilii-Romanii. Co
innego w XIX czy XX wieku, wtedy to było coś, ale dziś? Dziś stara zabudowa
termalna jest zamknięta na cztery spusty i nikt o niej nie mówi.
Porretta Terme to niewielka miejscowość, która znajduje
się mniej-więcej w połowie drogi między Bolonią, a Pistoią. Osią miasta i jego
aortą, rzec by można, jest Rio Maggiore – niezbyt wielka w skali kraju rzeczka,
która przyczyniła się do rozwoju osady oraz w dużej mierze do rozbudowy samych
term. Jak podają źródła, pierwsze wzmianki o gorących wodach termalnych
pochodzą jeszcze ze starożytności. Według archeologów już Rzymianie korzystali
z dobrodziejstw zdrowotnych źródeł, które wybijały się na powierzchnię w
miejscu, gdzie dziś znajduje się Porretta Terme.
O wiekach średnich mało wiadomo w kontekście opisywanej
miejscowości, dopiero wiek XIX przyniósł wielkie zmiany. Już w pierwszej
połowie wieku źródła termalne w Porretcie stały się znane i chętnie uczęszczane
przez wielkich ówczesnego świata. Rozbudowano infrastrukturę, lepiej
zagospodarowano miejsca, z których wydobywały się gorące wody. W tym samym
wieku dokonano restrukturyzacji istniejących budynków oraz postawiono nowe –
między innymi Terme Leone-Bove. Dzięki wymienionym zabiegom miasto stało się
miejscem pielgrzymek nie tylko kuracjuszy, ale również metą dla muzyków,
artystów, książąt i polityków oraz innych liczących się osób.
źródło: http://files.spazioweb.it/ |
Z biegiem lat termy w Porrettcie zyskały sobie wielu
zwolenników i zaczęły być odwiedzane przez zwykłych ludzi. Można by rzec, że
miejsce to stało się „powszednie” i odpowiednie dla ludzi normalnych. Zauważono
stopniowy odpływ osób ważnych, sytuacja rozwijała się w tym kierunku aż do
wybuchu wojny w XX wieku. W drugiej połowie XX wieku do Porretta Terme już nie
wrócili malarze, śpiewacy, rzeźbiarze i inni tego pokroju ludzie, sława term
odeszła równie szybko, jak się pojawiła.
W dzisiejszych czasach miasto jest raczej mało znaczącym
punktem na trasie Bolonia-Pistoia. Mało kto jednak wie, że to właśnie linia
kolejowa Bologna-Porretta Terme-Pistoia, jest jedną z najważniejszych dla
późniejszego rozwoju Włoch. Budowę niniejszej trasy zainaugurowano jeszcze
przed zjednoczeniem Włoch, ale pierwszy pociąg pojechał nią dopiero w 1863 roku
(z tej okazji do Porretty przybył nawet król Włoch Vittorio Emanuele II). Tym samym Porretta stała się ważnym ogniwem w
nowopowstałym kraju, miejscem przez które przebiegała jedna z najważniejszych i
najbardziej innowacyjnych zarazem linii kolejowych. Wystarczy wspomnieć, że
stacja ta była punktem przesiadkowym dla podróżujących z Włoch północnych do
centralnych i vice-versa. Sama trasa, pod względem technicznym, była nie lada
osiągnięciem – na 133km długości znajduje się aż 47 tuneli, rzecz skomplikowana
w budowie nawet dziś, nie wspominając już o połowie XIX wieku. Aktualnie
istnieje grupa zapaleńców, którzy domagają się wpisania Ferrovia
Transappenninica (lub po prostu Porrettana, bo pod takimi nazwami znana jest
omawiana linia kolejowa) na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Wracając jeszcze na moment do tego, co w mieście
najważniejsze, a mianowicie do źródeł termalnych. Budynki, które służyły
kuracjuszom, dziś są w opłakanym stanie – tynki odpadają, dachy się zarywają, a
teren termalny jest ogrodzony i skutecznie odcięty od świata. Niedaleko od
zabytkowych zabudowań powstały nowe hotele (część w latach ’90 ubiegłego wieku,
część w pierwszych latach nowego stulecia), które miały w zamyśle przejąć rolę
istniejących dotychczas term. Pomysł był jednak średnio udany, a kolejne osoby
sprawujące władzę w mieście jedynie pogarszały sytuację, nie robiąc nic z
upadającymi zabytkowymi termami i pozwalając kolejnym inwestorom na budowanie
obrzydliwych hoteli…
Jaka będzie przyszłość Porretta Terme i miejscowych
źródeł termalnych? Trudno to stwierdzić jednoznacznie, ale nie maluje się ona
na kolorowo. Czy możliwy jest powrót do czasów świetności, kiedy to Porrettę
odwiedzali znaczący artyści i inne ważne osobistości? Być może wpisanie
Porrettany na listę UNESCO zwróci uwagę rządzących na miejscowe problemy. Czas
pokaże.
Więcej Emilii-Romanii poniżej!
Dzięki za świetny artykuł o Poretta-Terme. Chciałabym doda, że od prawie 30 lat w Poretta-Terme organizowany jest Międzynarodowy Festiwal Muzyki Soul, którym żyje całe miasteczko przez kilka dni w lipcu każdego roku i poza nimi. Impreza odbywa się w Parku im. Otisa Reddinga, wybitnego czarnoskórego muzyka, oraz na ulicach Poretty. Załączam link do wydarzenia. http://www.porrettasoulfestival.it/#!/artisti
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Barbara Kowalczyk