Dobranoc, Panie Lenin!
Świadomie lub nie, na fali ukraińsko-rosyjskich sporów
sięgnąłem po kolejną już książkę Tiziano Terzaniego. Włoski mistrz reportażu
tym razem jednak nie krąży w poszukiwaniu odpowiedzi jak żyć, nie pisze też
listu w obronie pokoju, a zaciekawiony niczym dziecię kroczy po państwach i
miastach byłego już Związku Sowieckiego.
Historia, którą opisuje toskański dziennikarz toczy się na przededniu
rozpadu Imperium, co dodaje jej dramatyzmu i sprawia, że staje się ona jedyną w
swoim rodzaju.
Nawet dla mnie, osoby która nie żyła w czasach Polskiej
Rzeczpospolitej Ludowej, większość z opisywanych przez Terzaniego sytuacji
wydaje się być normalna. A przynajmniej zwyczajna dla tamtego systemu, tamtych
czasów i tamtego państwa. Opowieści o kolejkach, „pokątnym” załatwianiu wielu
spraw, organizowaniu sobie życia, aby nie było ono szare i nudne krążą w
rodzinie i wciąż są żywe. Pisarz natomiast odkrywa nieznaną mu dotychczas
rzeczywistość. Kraj po kraju, miasto po mieście, ulicę po ulicy poznaje to,
czym było ZSRR, wiele razy przy tym nie mogąc wyjść ze zdumienia i podziwu dla homo sovieticus.
Tym, co wyróżnia Terzaniego w jego podróży, jest
sumienność w dążeniu do obiektywnej prawdy (jeśli taka istnieje) i
niepohamowana ciekawość, która doprowadza go do interesujących postaci i
niemniej interesujących historii. Pisarz z nieskrywaną niechęcią spotyka się z
byłymi członkami Partii, osobami nadal żyjącymi (chcąc, nie chcąc) w epoce,
która nieubłaganie przemija. Dzięki wrodzonej dziennikarskiej dociekliwości
Terzani ma możliwość rozmawiania z opozycjonistami, nowopowstającą klasą
społeczną i polityczną oraz prostymi ludźmi, przed którymi w związku z upadkiem
Imperium pojawia się niepewna przyszłość.
Ta książka to szczegółowy i prawdziwy dokument schyłku
oraz następnie upadku Związku Sowieckiego. Wielka polityka przeplata się tu z
przyziemnymi sprawami społeczeństw poszczególnych państw. Terzani, trochę
niczym wróżbita, odkrywa karty jakie zostają po Imperium i ukazuje czym ono
było. Dzięki rozmowom przeprowadzonym przez autora z poszczególnymi bohaterami
książki czytelnik ma możliwość dojrzenia tego, co było niewidoczne na pierwszy
rzut oka; rysuje się realistyczna wizja socjalistycznych społeczeństw,
ujarzmionych i podległych jednemu reżimowi, a z drugiej strony niewolących się
nawzajem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz