____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

wtorek, 17 czerwca 2014

Sycylijski Mrok

Sycylia z punktu widzenia Australii


Ostatnio był Neapol z punktu widzenia neapolitańczyka, była Camorra, czyli miejscowa mafia. Dzisiaj przeskakujemy na wyspę, która z mafią ma też do czynienia – i to nie byle jaką, bo Cosa Nostra rozpościera tu swoje skrzydła. Tym razem spojrzymy na rzecz z punktu widzenia Australijczyka, bo autorem książki, którą przedstawiam, jest właśnie człowiek z drugiej półkuli – Peter Robb.
Profesor Robb przed długi czas mieszkał w Neapolu i często odwiedzał Sycylię, bacznie przy tym obserwując zmiany zachodzące w il Mezzogiorno na przestrzeni lat, sam miał nawet do czynienia z obecnością mafii. Książka zaczyna się od sycylijczyka przez duże „S” oraz jego twórczości – Renato Guttuso. Ten urodzony w Bagherii malarz i polityk (komunista) zrobił dużo dla wyspiarzy i tego, jak są oni postrzegani na lądzie. Przede wszystkim jednak, stworzył dzieło tak ważne i znane, jak Vucciria – obraz przedstawiający rynek w Palermo noszący tę samą nazwę. Postać Guttuso przewija się przez całą książkę, pojawia się w wielu kontekstach (zarówno artystycznych, kulturowych, jak i politycznych), ale nie jest ona jedynym elementem, który skłania do lektury.

źródło: http://www.flickr.com/photos/samp60/3500103443/

Co ważne, Sycylijski Mrok nie zamyka się na tematyce mafijno-kryminalnej, a osadza ten kontekst wśród innych poziomów „sycylijskości”. Robb odnosi się bardzo często do literatury południa, Sciascia, czy Lampedusa to tylko nieliczni z cytowanych przez niego pisarzy. Dzięki tej książce odkryjecie wiele dotychczas mało znanych faktów, między innymi tych dotyczących Giulio Andreottiego (siedmiokrotny premier Włoch) i jego związków z Cosa Nostra. Procesy sądowe, wyroki i porachunki mafijne przeplatają się tutaj z opisami biesiad w iście sycylijskim stylu i rajskiego życia na wyspie. Na zachętę fragment opowiadający o kawie, jaką spotkacie na południu Włoch:
„Najpierw dodaje się cukier. Wsypuje się go do maleńkiej filiżanki wyłowionej z tacy z wrzątkiem, zanim z dyszy zacznie sączyć się kawa. Tylko w ten sposób biały proszek wypełniający większość filiżanki roztopi się w całości w gorącym, gęstym napoju, który mógłby się przelać, gdyby nie szybki barman. Chwyta on palcami rozgrzaną filiżankę i podstawia ją pod jeszcze gorętszą strużkę świeżo zaparzonej kawy. Dzięki temu zyskamy całkowicie skarmelizowaną dawkę kofeiny i glukozy…”


1 komentarz:

  1. Ja jestem bardzo ciekawa różnych kuchni świata i powiem szczerze, że chętnie spróbowałabym czegoś nowego. Może macie dla mnie jakieś propozycje? Może jest coś warte uwagi? Jeśli tak, to dajcie mi koniecznie znać - na pewno skorzystam.

    OdpowiedzUsuń