____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

poniedziałek, 26 maja 2014

Wybory do PE we Włoszech

Elezioni Europee 2014

źródło: corriere.it

           Serwisy informacyjne w ciągu ostatnich dni były zdominowane przez polską kampanię wyborczą, a aktualnie przez wyniki samych wyborów do Parlamentu Europejskiego. Co by nie mówić, kampania prowadzona na naszym rodzimym podwórku okazała się być niezwykle miałka i bezsensowna, wystarczy przypomnieć, że jeszcze przed jej zakończeniem Janusz Palikot oświadczył, iż była ona „dziwna”.
Śledząc zarówno polską, jak i włoską kampanię stanowczo stwierdzam, że ta druga była ciekawsza, chociaż również nieco tendencyjna. Nie zabrakło wzajemnych oskarżeń i pomówień, czyli tradycyjnego obrzucania błotem rywali. Zwłaszcza na finiszu pojawiło się wiele ciekawych wypowiedzi, za które ich autorzy mogliby kandydować do nagrody Złote-Usta-Włoskiej-Kampanii-Do-PE-2014 (jeśli tylko by taka istniała). Wśród takowych z pewnością w pamięci na trochę dłużej niż kilka tygodni pozostanie porównanie Beppe Grillo do Hitlera (autorstwa Silvio Berlusconiego). Ciekawym elementem było też porównywanie się do Berlinguera przez lidera Movimento 5 Stelle (a dokładniej nazwanie się jego kontynuatorem) i reakcja aktualnego premiera Włoch Matteo Renziego: „Łapy precz od Berlinguera, zanim wypowiecie jego imię przepłuczcie sobie usta!”…

źródło: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/9c/Beppe_To_2010.jpg

Warto też wspomnieć o wymianie oskarżeń między liderem Forza Italia, a Grillo. Cytując wypowiedź Berlusconiego o Panu Świerszczu: „Zabił trzech przyjaciół w wypadku drogowym. Nie mogę patrzeć na tego pana, który teraz zgrywa moralistę”, dalej jeszcze lepiej: „Grillo to ekspert w nie-trafianiu do więzienia, winny śmierci trzech osób, ponieważ wjechał pod zakaz”. Pan Świerszcz w odpowiedzi na zarzuty ex-premiera i ex-cavaliere zauważył, że „mówi to jeden z największych oszustów podatkowych w historii”, po czym dodał: „biedny człowiek, który nie wierzy już w to, co mówi. Pojawia się w różnych telewizjach, próbując ratować swój biznes, nie wyborców”.
W kontekście wyborów do PE 2014 o Włoszech słyszeliśmy w Polsce mało, a właściwie wcale. Chociaż prawdę mówiąc, jeden fakt nie umknął chyba żadnemu serwisowi informacyjnemu: we Włoszech głosowano do godziny 23.00, czyli najdłużej w Europie. Rzeczywiście, informacja godna odnotowania, bo przecież ma wpływ na kolejną pięcioletnią kadencję PE… Wyniki w Polsce są znane, POPIS jak zwykle na czele stawki, polityczny impas trwa w najlepsze, do tego zaskakujący wynik Nowej Prawicy (swoją drogą, ciekawi mnie, jak to jest możliwe, że partia głosząca hasła polityczne równe tym głoszonym przez 9 latka zdobywa aż tak duże poparcie?).
Mniejsza, zostawmy polskie podwórko i wróćmy do makaroniarskich realiów, bo tam prawdziwy przewrót na scenie politycznej (jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnie wybory do PE  z 2009 roku). Frekwencja zbliżona do tej, którą odnotowano poprzednio w Bel Paese, czyli równa 58,69%. Jeśli porównamy to do frekwencji wyborczej w Polsce, możemy się jedynie wstydzić. Warto też nadmienić, że Włosi wybierają aż 73 deputowanych.

źródło: https://c1.staticflickr.com/9/8295/7973619646_064b426448_z.jpg

 Krótkie streszczenie wyników z roku 2009: il Popolo della Libertà pod wodzą boskiego Silvio zdobyło 35,25% głosów, Partito Democratico 26,13%, a na trzecim miejscu uplasowała się Lega Nord z wynikiem 10,22%. Zabrakło w tabeli Ruchu 5 Gwiazd, gdyż wtedy formacja ta jeszcze nie istniała.

Jeszcze przed wyborami wśród kuluarów krążyły sondaże, które dawały partii Beppe Grillo przewagę nad Forza Italia, a co więcej: pojawiło się hasło, że istnieje taki, w którym partia ta wygrywa nawet z PD. Wszystko zostało zweryfikowane podczas wyborów i tak: PD zwyciężyło z wynikiem 40,81%, M5S na drugim miejscu z 21,16%, na trzecim miejscu Forza Italia prowadzona przez Silvio Berlusconiego (nawiasem mówiąc tego samego, który otrzymał zakaz pełnienia funkcji publicznych) otrzymała 16,82%. Szczerze przyznam, że cieszy mnie taki obrót sprawy, gdyż zaczynałem mieć obawy, iż we Włoszech zostanie powtórzona opcja francuska, czytaj: eurosceptyczna partia wygrywająca wybory. Cóż, wyniki pokazały jeszcze jedno: kończy się epoka Berluscolandii (wreszcie nastąpił ten moment). Ważne jest teraz, by Włosi nie popadli ze skrajności w skrajność (tzn. z państwa kolesiów stworzonego przez ex-cavaliere, w państwo chaosu, tak chętnie propagowane przez Grillo).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz