____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

wtorek, 20 czerwca 2017

Winne Wtorki: wulkaniczna Kampania

Albente Feudi di San Gregorio



               Wina wulkaniczne. Temat niesamowicie interesujący i trudny zarazem. Biorąc pod uwagę, że wino w Polsce wciąż jest na etapie wychodzenia z cienia, wina wulkaniczne można by określić niszą w niszy. A na dodatek jest to zagadnienie niemal niemożliwe do zdefiniowania. Bo co łączy je ze sobą poza tym, że dojrzewały na podłożu powstałym w podobny sposób? Konia z rzędem temu, kto poda mi chociaż jedną nutę aromatyczną pojawiającą się we wszystkich winach wulkanicznych! Siarka? Świeżo wylany asfalt? Nuty mineralne? Wolne żarty. Wystarczy kilka win powstałych z owoców dojrzewających na stokach wulkanicznych z różnych regionów winiarskich, aby się przekonać, że wszystkie te próby szufladkowania muszą spełznąć na niczym (o czym przekonało mnie swoją drogą jeszcze bardziej wino degustowane przy dzisiejszej okazji). Co innego jeśli mówimy o trunkach tylko i wyłącznie z jednego, danego rejonu wulkanicznego. Wtedy można już dojść do jakichś wniosków… CZYTAJ WIĘCEJ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz