Albente
Feudi di San Gregorio
Wina
wulkaniczne. Temat niesamowicie interesujący i trudny zarazem. Biorąc pod
uwagę, że wino w Polsce wciąż jest na etapie wychodzenia z cienia, wina
wulkaniczne można by określić niszą w niszy. A na dodatek jest to zagadnienie
niemal niemożliwe do zdefiniowania. Bo co łączy je ze sobą poza tym, że
dojrzewały na podłożu powstałym w podobny sposób? Konia z rzędem temu, kto poda
mi chociaż jedną nutę aromatyczną pojawiającą się we wszystkich winach
wulkanicznych! Siarka? Świeżo wylany asfalt? Nuty mineralne? Wolne żarty.
Wystarczy kilka win powstałych z owoców dojrzewających na stokach wulkanicznych
z różnych regionów winiarskich, aby się przekonać, że wszystkie te próby szufladkowania
muszą spełznąć na niczym (o czym przekonało mnie swoją drogą jeszcze bardziej
wino degustowane przy dzisiejszej okazji). Co innego jeśli mówimy o trunkach
tylko i wyłącznie z jednego, danego rejonu wulkanicznego. Wtedy można już dojść
do jakichś wniosków… CZYTAJ WIĘCEJ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz