____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

sobota, 30 lipca 2016

Południe dało nam mafię i wino

Leilus Bollicine


Dyskusja przy stole stawała się coraz głośniejsza. Południe Włoch reprezentowali mieszkańcy Sycylii, Neapolu i Apulii. Wraz z każdym kolejnym łykiem wina zdawali się oni zapominać o świecie. Gestykulowali zamaszyście przewracając przy tym kieliszki i butelki. Po drugiej stronie stołu siedzieli dość spokojni jak na włoskie standardy przedstawiciele Piemontu. Scena, która rozgrywała się na moich oczach była zbyt piękna, abym ośmielił się wkroczyć z moim jestestwem w którymkolwiek jej momencie. Milczałem zatem i przysłuchiwałem się uważnie, próbując wyłapać naleciałości dialektalne w wypowiadanych słowach oraz dostrzec stereotypowe zachowania przypisywane mieszkańcom poszczególnych regionów.
Nieoczekiwanie po obu stronach stołu zapanowała względna cisza. W kieliszkach znalazły się kolejne wina z Piemontu oraz Sycylii. Stopniowo poziom decybeli rósł aż do kolejnego punktu kulminacyjnego, kiedy to otworzono następne butelki i konwersacja znów przeniosła się na tematykę winiarską. Rytuał trwał. Od spokojnych momentów, w których delektowaliśmy się Nero d’Avola konfrontując je z Barbaresco, przechodziliśmy stopniowo do tematów najróżniejszych, kiedy to Włosi zapominali o „pokoju” zawartym na czas degustacji.
Kolejna już tego wieczoru fala krzyków i zamaszystych gestów osiągnęła swój punkt kulminacyjny podczas rozmowy na temat problemów, jakie przysparzają południowe regiony reszcie Italii. Scusa, ma del Sud abbiamo solo la mafia e il vino. Wybacz, ale z południa mamy jedynie mafię i wino. Byłem niemal pewien, że w tym momencie Sycylijczyk siedzący przy stole wpadnie w szał. Niespodziewanie chwycił on za butelkę i uzupełnili kieliszki. Wydawało się, że słowa, które padły kilka chwil wcześniej wprawiły go w dobry nastrój.
            Wspomniany wieczór przypomniał mi się w momencie, w którym otwierałem butelkę białego wina pochodzącą z Apulii. Z południa mamy jedynie mafię i wino. Jasna słomkowa barwa w kieliszku i drobne bąbelki toczące się po powierzchni wina. …mamy jedynie mafię i wino. W nosie stonowane, ale rześkie aromaty jabłek i gruszki. W tle majaczą nuty zielone. …mafię i wino. W ustach odrobina musowania, podobna do tego obecnego w Vinho Verde. Kwaśne jabłko, cytrusy, nieco delikatnej słodyczy na finiszu, ale całość i tak wyraźnie wytrawna. …wino!
            Zastanawiając się nad słowami, które wbiły mi się w pamięć najbardziej z wszystkich wypowiedzianych podczas tamtego wieczora, nawet nie zauważyłem jak kieliszek znów stał się pusty. W mojej głowie toczył się rytuał podobny do tego, którego byłem świadkiem kilkanaście miesięcy wcześniej we Włoszech. Znów sięgnąłem po butelkę Leilusa i w milczeniu zastanawiałem się nad aromatami wina próbując zrozumieć zachowanie Sycylijczyka. Z południa mamy jedynie mafię i wino?

Nazwa: Leilus Bollicine
Producent: Ionis
Miejsce zakupu: Słoneczna Winnica
Cena: 37zł
Rodzaj wina: białe, wytrawne
Ocena:

  
Wino idealnie pasowało do mozzarella in carrozza (mozzarella zamknięta w dwóch kawałkach chleba tostowego, całość opanierowana i usmażona na głębokim tłuszczu). Świetnie sprawdzi się jako aperitif (nie tylko w upalne dni), ale też jako towarzysz ryb, lekkich letnich sałatek i owoców morza. Polecam!

Wino otrzymałem od importera.

2 komentarze:

  1. Dało to Południe jeszcze kilku wspaniałych pisarzy, filozofów i niezłych polityków. A mafia i wino? Też są.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno się nie zgodzić, wręcz przeciwnie: dało Południę całą rzeszę wybitnych twórców i intelektualistów, od Scuola Siciliana począwszy. O wspaniałych lokalnych produktach już nawet nie wspominając.

      Usuń