Leilus
Bollicine
Dyskusja przy stole stawała się coraz głośniejsza.
Południe Włoch reprezentowali mieszkańcy Sycylii, Neapolu i Apulii. Wraz z
każdym kolejnym łykiem wina zdawali się oni zapominać o świecie. Gestykulowali
zamaszyście przewracając przy tym kieliszki i butelki. Po drugiej stronie stołu
siedzieli dość spokojni jak na włoskie standardy przedstawiciele Piemontu.
Scena, która rozgrywała się na moich oczach była zbyt piękna, abym ośmielił się
wkroczyć z moim jestestwem w którymkolwiek jej momencie. Milczałem zatem i
przysłuchiwałem się uważnie, próbując wyłapać naleciałości dialektalne w wypowiadanych
słowach oraz dostrzec stereotypowe zachowania przypisywane mieszkańcom
poszczególnych regionów.
Nieoczekiwanie po obu stronach stołu zapanowała względna
cisza. W kieliszkach znalazły się kolejne wina z Piemontu oraz Sycylii.
Stopniowo poziom decybeli rósł aż do kolejnego punktu kulminacyjnego, kiedy to
otworzono następne butelki i konwersacja znów przeniosła się na tematykę
winiarską. Rytuał trwał. Od spokojnych momentów, w których delektowaliśmy się
Nero d’Avola konfrontując je z Barbaresco, przechodziliśmy stopniowo do tematów
najróżniejszych, kiedy to Włosi zapominali o „pokoju” zawartym na czas
degustacji.
Kolejna już tego wieczoru fala krzyków i zamaszystych
gestów osiągnęła swój punkt kulminacyjny podczas rozmowy na temat problemów,
jakie przysparzają południowe regiony reszcie Italii. Scusa, ma del Sud abbiamo solo la mafia e il vino. Wybacz, ale z
południa mamy jedynie mafię i wino. Byłem niemal pewien, że w tym momencie Sycylijczyk
siedzący przy stole wpadnie w szał. Niespodziewanie chwycił on za butelkę i
uzupełnili kieliszki. Wydawało się, że słowa, które padły kilka chwil wcześniej
wprawiły go w dobry nastrój.
Wspomniany wieczór przypomniał mi
się w momencie, w którym otwierałem butelkę białego wina pochodzącą z Apulii. Z południa mamy jedynie mafię i wino.
Jasna słomkowa barwa w kieliszku i drobne bąbelki toczące się po powierzchni
wina. …mamy jedynie mafię i wino. W
nosie stonowane, ale rześkie aromaty jabłek i gruszki. W tle majaczą nuty
zielone. …mafię i wino. W ustach
odrobina musowania, podobna do tego obecnego w Vinho Verde. Kwaśne jabłko,
cytrusy, nieco delikatnej słodyczy na finiszu, ale całość i tak wyraźnie
wytrawna. …wino!
Zastanawiając się nad słowami, które
wbiły mi się w pamięć najbardziej z wszystkich wypowiedzianych podczas tamtego
wieczora, nawet nie zauważyłem jak kieliszek znów stał się pusty. W mojej
głowie toczył się rytuał podobny do tego, którego byłem świadkiem kilkanaście
miesięcy wcześniej we Włoszech. Znów sięgnąłem po butelkę Leilusa i w milczeniu
zastanawiałem się nad aromatami wina próbując zrozumieć zachowanie
Sycylijczyka. Z południa mamy jedynie
mafię i wino?
Nazwa: Leilus Bollicine
Producent: Ionis
Miejsce zakupu: Słoneczna Winnica
Cena: 37zł
Rodzaj wina: białe,
wytrawne
Ocena:
Wino
idealnie pasowało do mozzarella in carrozza (mozzarella zamknięta w dwóch
kawałkach chleba tostowego, całość opanierowana i usmażona na głębokim
tłuszczu). Świetnie sprawdzi się jako aperitif (nie tylko w upalne dni), ale
też jako towarzysz ryb, lekkich letnich sałatek i owoców morza. Polecam!
Wino
otrzymałem od importera.
Dało to Południe jeszcze kilku wspaniałych pisarzy, filozofów i niezłych polityków. A mafia i wino? Też są.
OdpowiedzUsuńTrudno się nie zgodzić, wręcz przeciwnie: dało Południę całą rzeszę wybitnych twórców i intelektualistów, od Scuola Siciliana począwszy. O wspaniałych lokalnych produktach już nawet nie wspominając.
Usuń