Gaba
do Xil 2013 Godello
Wigilijne zwyczaje, smaki i tradycje przybierają różne
postaci jak Polska długa i szeroka. Wieczerza w przeddzień Bożego Narodzenia
różni się nie tylko między regionami, ale zmienia swój wygląd i charakter od
rodziny do rodziny. Podczas gdy u mnie co roku podawane są dania jarskie, u
sąsiada od kilku już dobrych lat na wigilię zaczęto serwować pieczoną w
śliwkach kaczkę. Podczas gdy u mnie królują pierogi z grzybami, koleżanka z
pracy serwuje jedynie pierogi z kapustą. Ja wolę barszcz z uszkami, ale u cioci
to już jedynie zupa rybna ma prawo bytu tego wieczora. Tę wyliczankę można by
kontynuować w nieskończoność.
Podobnie sprawa wygląda jeśli chodzi o serwowanie
alkoholu do wigilijnej wieczerzy. W Polsce przeważają dwa „kierunki”: jedni
preferują całkowitą abstynencję w tym szczególnym dniu (no przecież post!),
inni natomiast za kołnierz nie wylewają i chętnie sięgają po „nasz trunek
narodowy”, to znaczy wódkę. Gdzieś pomiędzy tymi dwoma grupami, od jakiegoś
czasu tworzy się trzecia, nazwijmy ją „umiarkowanych”. Między wódkę, a zakąskę
(nomen omen) wcina się grupa osób
optująca za serwowaniem do wigilijnych potraw wina. Wciąż jednak wydaje się, że
jest to grupa stosunkowo mało liczebna.
Gdy jednak już przychodzi do wyboru wina na wigilijny
stół, rodzi się problem. Kto wino pije od święta, leci do sklepu po ciężkie,
zadębione, czerwone wino. Nic przecież nie prezentuje się lepiej w blasku
świątecznych świec od krwistoczerwonej barwy, najlepiej zaprezentowanej w
kieliszkach z rąbanego kryształu… Kto jednak bardziej niż na wizualny, baczy na
efekt smakowo-zapachowy, ten wie, że do większości wigilijnych potraw lepiej
się sprawdzi biel. I to nie pierwsza-lepsza biel, bowiem potrzeba tu zawodnika
z wszech miar obytego w świecie, który sprosta potrawom na bazie ryb, grzybów,
kapusty kiszonej, grzybów, ryb…
Do kapusty z grzybami, pierogów z kapustą i wszelkich
innych dań na bazie kapusty z pewnością warto poszukać win z dobrze
zaakcentowaną kwasowością, która będzie współgrała z tą obecną w kapuście.
Również do ryb, bardzo często smażonych, warto szukać lekkich, rześkich i dość
kwasowych win, które nieco odciążą danie znajdujące się na talerzu. Być może w
przypadku leśnych grzybów trudniej będzie znaleźć białe wino, które dobrze się z
nimi zgra, ale nie jest to zadanie niewykonalne. Jedno jest pewne: odpuśćmy
sobie butelki, z których egzotyka bucha na kilkanaście metrów. To nie ten
klimat, nie ten smak i zapach. Szukajmy raczej cytrusowo-jabłkowych, być może
mineralnych pozycji. Jeśli na wigilii ma się pojawić ciocia, która co roku na
imieninach katuje nas półsłodką Kadarką, możemy zrobić ukłon w jej stronę i
poszukać półwytrawnego rieslinga. To tyle teorii w skrócie. Przejdźmy do
praktyki, która często weryfikuje to, co na papierze.
Szukając butelki pasującej do dzisiejszego tematu Winnych
Wtorków, a więc i do wigilijnych potraw, jakie pojawiają się na wigilii w moim
domu, najpierw skierowałem wzrok na butelkę wytrawnego rieslinga, która już od
kilku tygodni spoczywa w mojej piwnicy. Później jednak spojrzałem na
hiszpańskie Godello od Compañía de Vinos Telmo Rodríguez i w myślach
powiedziałem sobie, niczym sprzedawca różdżek z Harrego Pottera, „A może…”. Bez
wahania wziąłem wino pod rękę i wrzuciłem do lodówki na kilka godzin.
W oczekiwaniu na schłodzenie się wina szybko
przewertowałem w myślach listę dań wigilijnych z mojego rodzinnego domu: zupa
rybna, barszcz z uszkami, zupa grzybowa, kapusta z grzybami, fasola, kilka
rodzajów ryb (karp, sola, mintaj…), kluski z makiem, krokiety z grzybami… no i
oczywiście kompot z suszonych owoców, pierniki, makowce… Aby ułatwić sobie
zadanie, wykluczyłem z dzisiejszych rozważań ostatnie trzy pozycje, a więc
potrawy słodkie. Również zupy brałem pod uwagę w mniejszym stopniu, bowiem do
nich wina serwuje się niezwykle rzadko. Zostały mi zatem prawie same dania na
bazie ryb, grzybów i kapusty. Tym sposobem wróciliśmy do punktu wyjścia naszych
wigilijno-enologicznych rozważań, a ja mogłem przystąpić do oceny wina.
Jasna, słomkowa barwa wina nie
odbiegała od normy. Nos pełen świeżej brzoskwini podanej na mineralnym tle,
które przy drugim oddechu bierze górę nad owocem. W ustach wino również lekko
mineralne z odrobiną goryczki i kwasowości charakterystycznej dla limonki. Do tego
trawiaste, nieco ziołowe nuty i nieznacznie zaakcentowany cukier resztkowy. Kwasowość
średnio-niska. Następnego dnia wino o wiele bardziej pasowało do
wigilijnych smaków. Innymi słowy: dać mu pooddychać przed wigilijną wieczerzą ze dwie
godzinki, niech owoc struchleje, a mineralności dojdzie do głosu!
Cóż… kapuście może nie dotrzymać kroku, ale z rybami już
sobie powinno poradzić. Z grzybami również może pojawić się problem. Pamiętajmy
jednak, że dużą rolę odgrywa sposób doprawiania potraw (i tak np. kapusta
kiszona w moim domu nigdy nie była bardzo kwaśna). W kontekście wigilijnym wina
nie polecam, nie odradzam. Dużo zależy od tego, co znajdzie się na Waszym
stole…
…jednak poza świątecznym kontekstem, wino oceniam jako
świetne! Szukajcie go na wiosnę, aby uczcić pierwsze promienie słońca. Albo i
na zimę do lekkiego dania na bazie ryb czy owoców morza.
Nazwa: Gaba
do Xil 2013 Godello
Producent: Compañía
de Vinos Telmo Rodríguez
Miejsce zakupu: Foodwine
Cena: 50zł
Rodzaj wina: białe,
wytrawne
Ocena:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz