Szukałem
orzeźwienia, a znalazłem…
Przełom wiosny i lata to czas, który zdecydowanie
faworyzuje winiarskie regiony położone bardziej na północ. Gdy temperatura szybuje do góry, chętniej
sięgamy po wina z białych odmian. Często drżące, czasami z wyraźną nutą
mineralną lub z mocnym, cytrusowym akcentem. Jakie by one nie były, zawsze
gdzieś w głowie mamy ten sam cel – zaspokoić pragnienie i ochłodzić się chociaż
na chwilę. Biorąc pod uwagę pogodę, jaka towarzyszy nam od kilkunastu dni,
wybór Marty i Roberta z bloga Nasz Świat Win wydaje się być idealny – w ramach
dzisiejszych Winnych Wtorków degustujemy dowolne wina z Alzacji.
Ten położony na granicy
francusko-niemieckiej region praktycznie od zawsze znajduje się w centrum
zainteresowania europejskich potęg. Wystarczy wspomnieć chociażby ciągłe spory
Niemców i Francuzów o Alzację i Lotaryngię, które miały miejsce nie tak dawno,
bo w XX wieku. Bieg historii i wydarzenia spowodowane decyzjami politycznymi
sprawiły, że Alzacja jest dziś miejscem przesiąkniętym zarówno francuskim, jak
i niemieckim duchem. W Strasburgu równie często co język miłości możemy
usłyszeć mowę Goethego. Restauracje serwują przede wszystkim dania kuchni
regionalnej, ale w menu natkniemy się również na francuskie klasyki i würsty…
Dorzućmy to tego fakt, że Strasburg to również siedziba ważnych instytucji
europejskich i melanż kulturowy okraszony nutą międzynarodowości mamy gotowy.
Mała Francja, jedna z najpiękniejszych dzielnic Strasburga z charakterystyczną zabudową szachulcową. |
A jeśli chodzi o winiarski aspekt?
Cóż, alzackie Rieslingi i Gewurztraminery sprzedawane w charakterystycznych
smukłych butelkach reklamy nie potrzebują. Region ten jest geograficznym
przedłużeniem sąsiedniego Palatynatu, który znajduje się na terytorium
niemieckim. Wina z Alzacji różnią się jednak od tych, które produkują sąsiedzi.
Tutejsze trunki są zazwyczaj mniej kwasowe od niemieckich, mają mniej alkoholu
i wydają się być bogatsze w smaku.
Do testu wybrałem butelkę, którą
kupiłem już niemal pół roku temu. Zanim na półkach Lidla na dobre zagościła
bogata oferta win francuskich, znalazłem tam Rieslinga i Gewurztraminera z
Alzacji. O pierwszym z nich już zdążyłem zapomnieć, drugi natomiast dotrwał w
piwnicy do teraz. Wino ma barwę ciemnej słomki, w nosie czuć słodkie aromaty
kwiatu róży oraz owocu liczi. Na języku spodziewałem się nieco mniej cukru
resztkowego, a tu zaskoczenie – „półwytrawne” na etykiecie jest dość mylące, bo
słodkości tu stosunkowo dużo. Jest odrobina cytrusowej kwasowości dla
przeciwwagi oraz pestkowo-goryczkowy posmak. Podsumowując: słodkawe, dość
aromatyczne, ale proste wino codzienne. Z pewnością da się tu wyczuć nuty
charakterystyczne dla Gewurztraminera i za to plus.
Nazwa: Vin
d’Alsace Gewurztraminer
Producent:
Miejsce zakupu: Lidl
Cena: 24,99zł
Rodzaj wina: białe,
półwytrawne
Ocena:
Inni wtorkowicze napisali:
Miałem przyjemność. I to tak dużą że próbując je jako materiał do sosu wychłeptałem całą butelkę ;)
OdpowiedzUsuńPaweł