Comiesięczny
przegląd włoskich internetów
To już szósta odsłona rubryki Che cosa bolle in pentola. Maj był dla mnie miesiącem wyjątkowo
intensywnym, przez co nie miałem czasu codziennie śledzić włoskich doniesień
medialnych. Tak czy inaczej – kilka ciekawych artykułów wpadło mi w ręce i nie
przedłużając już, przechodzę do sedna.
źródło: www.calciogazzetta.it |
Rzadko piszę na Italianizzato o piłce nożnej. Doniesienia
sportowe śledzę wyrywkowo, ale oczywiście najważniejsze wydarzenia nie uciekają
mojej uwadze. Tak stało się i tym razem – na początku maja Juventus zdobył czwarte z rzędu mistrzostwo Włoch (gratulacje dla turyńczyków powędrowały nawet
ze strony premiera Italii). Drużyna z Turynu w tym miesiącu zmierzyła się
również madryckim Realem. Mecz zakończony remisem 1:1 zagwarantował Juve awans do finału Champions League (po raz pierwszy od dwunastu lat). Na początku
czerwca drużyna podejmie Barcelonę na stadionie w Berlinie, pozostaje trzymać
kciuki za bianconeri.
Pozwolę sobie pozostać w temacie sportu jeszcze na
moment. Nie mam zamiaru jednak opisywać kolejnych zwycięstw włoskich drużyn, a
wręcz przeciwnie – w ubiegłym miesiącu we Włoszech doszło do wielu aresztowań w sprawie kolejnej afery łapówkarskiej. Na celowniku prokuratury znaleźli się
działacze związani z piłką nożną (serie B), a także ci związani z tenisem i
koszykówką. Wśród akt spraw przewija się nader często nazwa kalabryjskiej
organizacji kryminalnej ‘Ndrangheta.
W zeszłym miesiącu opisywałem włoskie nadzieje na palmę w
Cannes. Niestety nagroda nie trafiła ani w ręce Morettiego, ani też w ręce Garrone. Nawet „Giovinezza”, ostatnie dzieło Paolo Sorrentino, nie powalczyło o
swoje…
źródło: www.corriere.it |
Nie znaczy to jednak, że włoska kinematografia ma się
źle. Włoskie media w maju okrążyła wiadomość o niecodziennym filmie wyprodukowanym na terytorium włoskim, a dokładniej na Sardynii, za jedyne… 2000 Euro. Western „Quella sporca sacca nera” stał się hitem w Los Angeles, a jego
twórca zgarnął tam aż 6 nagród. Czyżby gatunek spaghetti western odradzał się
wraz z nowym pokoleniem twórców? Czas pokaże.
źródło: www.lifegate.it |
Zostawiam włoskie wzloty i upadki, a przechodzę do
ciekawostek. Włoska stolica już niebawem będzie mogła pochwalić się najdłuższą miejską trasą rowerową na świecie. Droga będzie miała długość 44km i przebiegać
będzie w pobliżu największych rzymskich atrakcji (między innymi Via Appia,
Koloseum, Circo Massimo i Bazylika św. Piotra). Głównym celem, który przyświecał
pomysłodawcom, było stworzenie bezpiecznej trasy rowerowej, mogącej konkurować
ze środkami komunikacji miejskiej. Niewątpliwie jednak skorzystają na tym w
dużej mierze turyści odwiedzający Wieczne Miasto. To kto wybiera się do Rzymu
na rowerowe zwiedzanie?
źródło: www.barcelonabetweencellars.com |
Tradycyjnie już wyłapałem z włoskiej sieci kilka
artykułów o tematyce winiarskiej. Portal VinoWay opublikował w maju tekst na
temat produkcji win bez dodatku siarczynów. Ile to razy spotykałem się z tezą,
że „wina z siarczynami są złe i nie powinno się ich kupować” (efekt polityki UE
i tego, że chłopcem do bicia stały się osławione już związki siarki). Co
więcej, usłyszałem kiedyś, że wina bez siarczynów nie powodują w ogóle kaca.
Konia z rzędem temu, kto jest mi to w stanie udowodnić. Aby zrozumieć lepiej o
co chodzi w produkcji wina bez siarczynów, odsyłam do artykułu na wspomnianym
portalu.
Chciałem płynnie przejść do kolejnego tematu, ale
stwierdzam, że będzie to raczej trudne. Ostatecznie po prostu zacytuję autora
artykułu, o którym piszę: „Sycylia to Fukushima Włoch”. Portal Panorama.it
opublikował tekst na temat największej włoskiej wyspy. Ukazano w nim odartą ze
złudzeń rzeczywistość południa: Sycylia to klęska historii. Życie na wyspie
jest trudne i pełne absurdów, mafia wciąż trzyma w garści lokalnych polityków, a
biznesmeni to członkowie organizacji kryminalnych. Poza kilkoma wielkimi
ośrodkami miejskimi, życie na Sycylii jest niezwykle trudne. Mieszkańcy wyspy
wciąż pozostają daleko w tyle za resztą południa, nie wspominając już o
północnych regionach Włoch. Zainteresowanych odsyłam do tekstu „La Sicilia come fallimento della Storia”.
Na sam koniec ciekawa synteza polskich wyborów włoskim
okiem. Na profilu Italianizzato na portalu facebook opublikowałem już odnośniki
do relacji dwóch największych włoskich dzienników na ten temat (La Repubblica
oraz Corriere della Sera). Tym razem prezentuję artykuł, który analizuje dogłębnie wyniki wyborów i w pewnym sensie ukazuje włoskiemu czytelnikowi
specyfikę polskiej polityki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz