____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

sobota, 3 maja 2014

Valpolicella Superiore 2011 D. O. P.

Włoski klasyk nadal w Lidlu



Festiwal win włoskich w Lidlu tak jakby minął, ale na półkach marketów wciąż wiele butelek z Bel Paese. Wśród nich Valpolicella Superiore D. O. P. Cena relatywnie niska, a butelek nie ubywa. Zjawisko dość ciekawe, może jak polski klient nie widzi na butelce szlachetnej apelacji D. O. C. G. lub D. O. C. to już nie bierze? Trudno określić, ale poszukałem opinii o tym winie i, co ciekawe, wielu makaroniarzy wypowiada się o rocznikach 2008 i 2009 w superlatywach.

źródło: wikipedia.org

         Valpolicella Superiore to wino produkowane jedynie w miejscu o tej samej nazwie (prowincja Verona, region Veneto). Powstaje w większości z autochtonicznych szczepów Corvina, Rondinella, Corvinone. Pojawiają się też niewielkie domieszki Forselina, Negrara, Oseleta i Molinara. Charakteryzuje się rubinowym kolorem, który im wino starsze, tym bardziej staje się granatowy. W nosie powinny pojawić się migdały, które wyczujemy następnie przy akompaniamencie owoców w ustach. Oznaczenie superiore oznacza, że wino dojrzewało w dębowych beczkach przez minimum rok, a zawartość alkoholu wynosi minimum 12%.
            Czytając kontretykietę Valpolicelli z Lidla wszystko się zgadza: jest 12%, jest Corvina, Rondinella i Molinara, a charakterystyka streszcza to, co napisane powyżej. Wino do kieliszka i zobaczymy, czy hasła na butelce są prawdziwe. Barwa może trochę zbyt jasna, jak na moje oko. Bukiet przeciętny: pierwsze skrzypce grają owoce leśne i wiśnie, drugie coś podobnego do migdałów. W ustach powtarzają się już tylko te leśne i to chyba na tyle. Beczki nie czuć, wiśni też nie. Wino delikatne, mało tanin, kiepski finisz (a właściwie jego brak).
Producent zaleca podawać z czerwonym mięsem, dziczyzną i serami. Wątpię jednak, by tak delikatne wino wytrzymało próbę aromatycznego mięsa, czy dojrzewającego sera. Tragiczna ta Valpolicella nie jest, ale szału też nie ma. Raczej nie powtórzę.
  


Nazwa: Valpolicella Superiore 2011 D. O. P.
Producent: Produttori Associati Soave
Miejsce zakupu: Lidl
Cena: 19,99zł
Rodzaj wina: czerwone, wytrawne
Ocena: 



4 komentarze:

  1. Dziwie się tak surowej ocenie, co prawda do sera i mięs zbyt łagodne, ale jako jako wino do spokojnej degustacji na letnie wieczory w sam raz. Co ciekawe, kolejna bardzo surowa ocena tego wina, bez zająknięcia się nad wybijającym się aromatem porzeczki...
    każdy ma swój gust, osobiście uważam to wino za niedocenione, mam spory zapas w piwniczce, a "znaffcy" póki nie zobaczą na etykiecie "Lidl" rozpływają się w superlatywach, ot taki polaczków zwyczaj

    OdpowiedzUsuń
  2. Na mnie to wina nie zrobiło szczególnego wrażenia, o ile pamiętam był w nim wyczuwalny też trawiasty posmak, który psuł smak.
    Jak Pan(i) napisał(a), każdy ma swój gust ;).

    Pragnę jednak zauważyć, że na blogu pisałem wiele dobrych opiniach o winach z Lidla lub Biedronki - nie stronię od nich, a wręcz przeciwnie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. a to znowu ja "anonimowy":-) nie podzielam Pana zachwytu nad winami z Lidla czy tez z Biedronki, Biedornka idzie po rowni pochylej w dół, jednakże w LIdlu Valpolicella Superiore a także Valpolicella Amarone sprawiaja ze stalem sie stalym klientem tego sklepu, i nawet oferta win z nizszej półki potwierdza, ze wina włoskie...i tylko włoskie
    życząc doborowych wrażeń smakowych pozostaje z poważaniem będąc pod wpłyem Valpolicelli:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na blogu prezentuję jedynie wybrane pozycje z dyskontów, zazwyczaj polecone mi przez kogoś, stąd też w dużej mierze odczucia pozytywne (bo już wcześniej sprawdzone). W owadzie nie byłem już od dawna po wina, bo jeśli nie mają oni "akcji Włochy" to wina włoskie stacjonujące tam regularnie są słabe. Lidl w mojej opinii ma o wiele lepszy wybór, nawet jeśli często trzeba dorzucić kilka złociszy.

    Jeśli chodzi o samą Valpolicellę, jako wino - jestem absolutnie za, ta jednak mnie nie przekonała.

    OdpowiedzUsuń