____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

czwartek, 8 maja 2014

Cantucci con Vin Santo

Klasyczne toskańskie połączenie

            Gdyby tak kogoś zapytać, czy wie czym są biscotti di Prato, to jaka byłaby odpowiedź? A tak jakby zadać pytanie o cantucci? Aaa, no tak, cantucci to wiadomo: suche ciastka z migdałami. Skoro mowa o tym przysmaku, to należy również wspomnieć o Vin Santo, bo te dwa elementy są jak culo e camicia, cytując włoskie przysłowie. Proszę Państwa, przedstawiam jedno z najbardziej znanych na świecie połączeń, które nieodmienne kojarzy się wszystkim ze słoneczną Toskanią.
        Skąd pochodzi nazwa migdałowych ciastek i kiedy pojawiły się one po raz pierwszy? Według historii, cantucci pochodzą z XVI wieku, a nazwa prawdopodobnie wzięła się od słowa „canto” (część całości) lub „cantellus” (lat. kawałek lub kromka chleba). Nazwa wydawać się może dość dziwna, ale w kolejnym wpisie zamieszczę przepis na cantucci, co wyjaśni sprawę. Wiadomo też, że tego typu pieczywo (ale w wersji solonej) spożywali już żołnierze rzymscy. Słodkie ciastka zaczęto produkować w XIV w., jako konsekwencja tak zwanego „boom cukrowego”. W wieku tym ciastka pojawiły się na dworze Medyceuszy i były bardzo podobne do tych z Pizy, czy do biscotti genovesi. Warto też zauważyć, ze migdały w tych czasach nie były jeszcze popularne, tak więc nie używano ich do produkcji cantucci.

źródło: wikipedia.org

            Dopiero na początku ubiegłego stulecia ciastka zyskały wielką sławę, a te z dodatkiem migdałów zaczęto uznawać za oryginalne i klasyczne. Sposób produkcji oraz składniki używane do cantucci spowodowały, że jako produkt nadający się do długiego przechowywania, stały się towarem eksportowym Toskanii.
          Cantucci nie mogą dziś istnieć bez Vin Santo, czyli słodkiego i likierowego wina produkowanego z rodzynek. Również ten produkt ma ciekawą historię. Nazwa, według legendy, odnosi się do wina mszalnego. Zgodnie z przekazami, chrześcijanie twierdzili, że ten rodzaj wina nadaje się najlepiej do obrządku. Inna hipoteza mówi, że podczas zarazy, która nawiedziła tereny dzisiejszej  prowincji Sieny, księża poili chorych winem mszalnym, a ci na znak ulgi w cierpieniach (jakoby wino mszalne miało właściwości uzdrowicielskie) wykrzykiwali „vin santo!”.
            Istnieją również dwie inne hipotezy odnośnie nazwy Vin Santo. Jedna mówi o tym, że w 1439 roku podczas Soboru we Florencji, zarządzonego przez papieża Eugeniusza IV, kardynał Bessarione spróbowawszy słodkiego toskańskiego wina wykrzyknął „Ma questo è Xantos!”. Termin Xantos, oznaczający wino produkowane na greckiej wyspie o takiej też nazwie, został też później zasymilowany przez łacinę i tak powstało santo. Ostatnie z możliwych wyjaśnień odnosi się do samej produkcji wina, która opiera się na kalendarzu kościelnym i świętach chrześcijańskich.

         Słowo jeszcze na temat produkcji tego trunku. Zrobienie Vin Santo jest nieco trudniejsze niż produkcja normalnego wina, wymaga ono więcej czasu i pracy. Wyselekcjonowane grona są zrywane i suszone (najlepiej na słońcu) przed dosyć długi czas. Następnie należy wycisnąć moszcz z owoców, a z uwagi na małą zawartość wody, nie jest to łatwe. Również sam proces fermentacji wymaga więcej uwagi od producenta, gdyż bardzo słodki moszcz nie jest przyjaznym środowiskiem dla drożdży. Mimo to, przy zachowaniu higieny i odpowiedniej „opiece” nad winem, można uzyskać trunek wysokiej jakości. Co ciekawe, produkcja tego typu wina jest możliwa również w domowych warunkach!

TRADYCYJNE SUSZENIE WINOGRON (APPASSIMENTO)
źródło: wikipedia. org

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz