____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

niedziela, 24 grudnia 2017

Trinacria: Maestri del Grillo – Marco de Bartoli

Mistrzowie szczepu Grillo z Marsali


          Nadszedł najbardziej wyczekiwany przeze mnie punkt wyprawy na Sycylię. Odwiedziny u jednego z najlepszych producentów wina na wyspie. Marsala. Wysiadamy z pociągu na stacji około godziny czternastej. Słońce jest już nisko na niebie (jakby nie było mamy prawie połowę listopada). Na ulicach pustki. Na peronach również. Żywej duszy nie widać. Głośne rozmowy dochodzą do naszych uszu jedynie z pobliskiego baru, wszak pora obiadowa.

***


          Wieczorem wychodzimy do centrum poszukać rowerów na następny dzień. Pomimo, że wszystkie prognozy pogody zapowiadają ulewne deszcze, nie zmieniamy naszych planów. Po kilku dniach na Sycylii zdążyliśmy się nauczyć, że pogoda tu nie daje się uchwycić w żadne ramy i może zmienić się nie do poznania z minuty na minutę. W całej Marsali znaleźliśmy jedynie dwa punkty, które oferują wynajem rowerów. Jest już po sezonie, jeden ze wspomnianych sklepów jest zamknięty na trzy spusty od kilku tygodni. Wchodzimy do drugiego. Po krótkiej rozmowie ze sprzedawcą odchodzimy z kwitkiem. Na pytanie o wynajem rowerów słyszymy krótkie: Quest’anno no. W tym roku oferują tego typu usług. Co z tego, że za plecami sprzedawcy leżą dziesiątki bicykli, nieco przykurzonych, ale sprawnych. CZYTAJ WIĘCEJ...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz