____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

wtorek, 3 października 2017

Winne Wtorki: bielą z Węgier żegnam lato

Tokaji Dry 2015 Dereszla Pincészet


               Jesień kojarzy mi się z Tokajem. Nie mam pojęcia dlaczego i domyślam się, że nie ma w tym ani trochę logiki. Moja stopa jeszcze nie stanęła w tym winiarskim regionie położonym na północy Węgier, którego sława dotarła już chyba do wszystkich zakątków na ziemi. Może we wrześniu moje myśli kierują się ku Aszú, furmintom i najróżniejszym puttonom, bo ukochane Włochy nie mają do zaoferowania zbyt dużo na tę porę roku? Przecież jest jeszcze zbyt wcześnie i zbyt ciepło na rozgrzane słońcem sangiovese z Toskanii lub wina z południa Półwyspu Apenińskiego! Chociaż, patrząc na zagadnienie z innej strony, właśnie teraz powinienem sięgać po nic innego, jak czerwienie z Piemontu w akompaniamencie najszlachetniejszych grzybów świata, trufli…

              Tegoroczny wrzesień dostarcza nam wielu okazji ku żegnaniu się z latem dzięki słonecznym i nadzwyczaj ciepłym dniom. Ile to już białych lub różowych, koniecznie dobrze schłodzonych, win otworzyłem, aby uroczyście podać sobie rękę na do widzenia z najcieplejszą porą roku. I ile to już razy musiałem sięgnąć po kolejną lekką biel, bowiem jesień zaskoczyła mnie następnym przyjemnym popołudniem. Okazją ku jeszcze jednemu pożegnaniu (szczerze przyznam, że mam nadzieję iż nie ostatniemu) jest dzisiejsza edycja Winnych Wtorków. Rober, autor bloga Winiacz, zaproponował, abyśmy sięgnęli po białe wina z Węgier. Ok, nie do końca z kraju Orbána, a dokładniej wyprodukowane ze szczepów węgierskich, co mimo wszystko w dużej mierze się pokrywa. CZYTAJ WIĘCEJ...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz