Jeszcze
kilka lat temu nie ośmieliłbym się nawet pomyśleć, że kiedykolwiek półka z
winami polskimi w mojej piwniczce będzie dłuższa niż jakakolwiek inna. Dziś
wydaje mi się to zupełnie naturalne. I żeby była jasność: nie kupuję rodzimych
butelek na umór z sentymentu. Chętnie po nie sięgam bo rzadko już ich jakość
odbiega od tego, do czego przyzwyczaili nas najlepsi producenci z krajów
określanych jako winiarskie. O ile jeszcze przed kilkoma laty kupowanie
polskiego wina było ruletką o wysokim stopniu ryzyka, o tyle dziś już prawie
zawsze wygrywamy w tę grę.
Polskie Korki
Obraz
polskiego winiarstwa śledzę na bieżąco dość skrupulatnie od kilku lat. Dokonywanie
porównań i dostrzeganie postępów
polskich winiarzy ułatwia mi wydarzenie organizowane co roku na poznańskiej
Wildzie w restauracji/galerii sztuki SPOT. Tegoroczna edycja była już czwartą i
zdecydowanie najbardziej udaną. Pod wieloma względami. CZYTAJ DALEJ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz