Dziennik
z wyprawy po Sandomierskim Szlaku Winiarskim
Z
Ostrowca Świętokrzyskiego wyjechaliśmy o poranku. Był weekend majowy, więc ruch
w mieście nie specjalny. Dla nas lepiej, ponieważ pierwsze kilometry w kierunku
Sandomierza (a przede wszystkim Winnicy Sandomierskiej) mieliśmy przemierzyć
jadąc ścieżką rowerową wzdłuż ruchliwej zazwyczaj drogi w stronę Ożarowa.
Pogoda
zaczęła się psuć, wiatr wiał nam w twarze niemiłosiernie. Wlekliśmy się niczym
żółwie, a poprzednie dni na rowerowym siodełku dawały nam o sobie znać nie
poprawiając sytuacji. Zatrzymaliśmy się w Ćmielowie, gdzie Ł. i D. koniecznie
chcieli zwiedzić Polską Fabrykę Porcelany. Niezbyt zainteresowani tematem, w
tym czasie, ja i I. nadrobiliśmy zaległości odpowiadając na dziesiątki
wiadomości. Wyjazd rowerowy pod namioty ma jedną z tych zalet, że człowiek jest
poniekąd odcięty od świata i naprawdę odpoczywa od codzienności. Do czasu…
Ł. i
D. zakończyli swoją wycieczkę po ćmielowskim muzeum porcelany po około
godzinie. Wsiedliśmy na rowery i ruszyliśmy w dalszą trasę, za sobą mieliśmy
dopiero nieco ponad 10km, a od celu naszej dzisiejszej wyprawy dzieliło nas
kolejne 35. CZYTAJ DALEJ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz