____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

wtorek, 17 maja 2016

Winne Wtorki: tydzień rieslinga

Peter Mertes Riesling Spatlese 2014


            Maj to miesiąc, w czasie którego już niemal tradycyjnie częściej niż w każdym innym sięgam po rieslinga. Wpływ na to ma pogoda panująca za oknem oraz… początek sezonu szparagowego. W tym roku jednak przeszedłem na „ciemną stronę mocy” i do zielonych (białych) łodyżek przetestowałem sylvanera. Tym chętniej przystałem na propozycję Kasi, autorki bloga Korek od wina, abyśmy z okazji Tygodnia Rieslinga (w tym roku niezwykle długiego, bo 20 dniowego), wzięli pod lupę niemieckie wina wyprodukowane na bazie tego szczepu.
            Importerzy kuszą niższymi cenami, darmowymi degustacjami czy bezpłatną wysyłką w przypadku sklepów internetowych. Marne to dla mnie pocieszenie, od kiedy jeden z najlepszych winebarów w Poznaniu przeniósł się do… Gdyni. Mało tego, Foodwine, bo o nim mowa, stanowił jednocześnie jedno z miejsc w stolicy Wielkopolski, w którym zawsze mogliście dostać świetnego niemieckiego rieslinga w bardzo konkurencyjnej cenie. Całe szczęście, coś mi jednak mówi, że to nie koniec przygody Foodwine z miastem koziołków. Czekam na ciąg dalszy tej historii.
            Przyznam szczerze, że z zakupem butelki do dzisiejszego testu zwlekałem niemalże do samego końca. Przyparty do muru udałem się do marketu, który znajduje się najbliżej mojego miejsca zamieszkania (a w którym jednocześnie niezwykle rzadko kupuję wina). Na półkach Auchan kilka tygodni temu pojawiło się wiele nowych etykiet, wśród nich kilka win sygnowanych nazwiskiem Peter Mertes. Mając gdzieś w tyle głowy słowa Pani I. („pomyślałbyś czasem o mnie jak otwierasz wino”) wrzuciłem do koszyka butelkę wina z późnych zbiorów, Spätlese 2014.
            Kilka godzin w lodówce i wspomniany riesling był gotowy do testu. W kieliszku wylądowało wino o zielonkawej barwie, w której przebijały się żółtawe refleksy. Dało się wyczuć cytrusowe aromaty okraszone łyżką miodu. Po czasie dołączyły doń również zapach brzoskwiń i kiwi (?). Raczej prostolinijny i zdominowany przez wspomniane aromaty bukiet, mimo wszystko był bardzo przyjemny. W ustach pojawiła się charakterystyczna, niemalże obowiązkowa w przypadku rieslinga, cytrusowa kwasowość. Balansowała ją nieprzesadna słodycz. Tak kwasu, jak i cukrów, mogłoby być więcej, ale nie bądźmy zbyt wymagający. Wino lekkie, łatwe w odbiorze, w którym zachowano balans i umiar. Czego chcieć więcej od marketowej butelki za mniej (symbolicznie, ale jednak!) niż 30zł?

Nazwa: Riesling Spätlese 2014
Producent: Peter Mertes
Miejsce zakupu: Auchan
Cena: 29,99zł
Rodzaj wina: białe, słodkie
Ocena:


Inni wtorkowicze napisali:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz