____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

wtorek, 24 maja 2016

A do szparagów w tym roku…

…Hauller Sylvaner AOC Vin d'Alsace 2013


             I znów nastał ten czas! Tuż obok sezonu na grzyby, sezon szparagowy należy do moich ulubionych okresów w roku. Ponownie na stole zagościły białe i zielone łodygi pod każdą możliwą postacią: gotowane w wodzie i okraszone jedynie bułką tartą lub roztopionym masłem, zapiekane w cieście francuskim, wmieszane w kremowe risotto czy podane w zupie. O ile wybór sposobu przyrządzenia szparagów stanowi dla mnie zawsze nie lada problem, o tyle przed podobny dylematem nie staję jeśli chodzi o sięgnięcie po odpowiednią butelkę wina. Od samego początku mojego winnego hobby hołduję rieslingowi, jako temu, który szparagom sprosta zawsze i wszędzie. Są jednak i tacy, którzy za kieliszek dobrego sylvanera w towarzystwie zielonych łodyżek pod beszamelem oddaliby dużo (jeśli nie wszystko). W tym roku postanowiłem otworzyć się właśnie na tę grupę fanów szparagów.
            Podczas zeszłorocznych wakacji we Francji, przejeżdżając przez Alzację, udało mi się zakupić butelkę sylvanera od lokalnego potentata. Hauller to producent, którego początki sięgają drugiej połowy XVIII wieku. W posiadaniu tej winnicy znajdują się dwa z 51 alzackich Grand Cru. Mi niestety w udziale przypadło wino z nieco mniej renomowanej parceli. Nie miałem jednak obaw co do zakupionej butelki, bowiem próbowany przeze mnie rok wcześniej pinot noir od tego samego producenta pozostawił po sobie szczególnie przyjemne wspomnienia (dużo czerwonych porzeczek, energicznej kwasowości i rześkości).
            Talerz pełen ugotowanych al dente szparagów na stole, czas zasiąść do uczty. Wino miało bardzo jasną, niemalże przezroczystą suknię z zauważalnymi zielonkawymi refleksami. Nos zdominowany przez nuty polno-trawiaste połączone z odrobiną mineralności w tle. Pomimo, że rocznik wcale nie taki młody (w kontekście sylvanera), to aromat wydawał się być wciąż raczej rześki. Na języku znów dużo zieloności: trawa, polne kwiaty i zioła. Nie zabrakło oczywiście kamiennego tła. Kwasowość z początku nieco niemrawa, z czasem pokazała swoje wyraźniejsze oblicze, a wieńczył to nieco goryczkowy finisz. I gdyby tylko smak nie urywał się po krótkiej chwili… Cóż mogę dodać? Wino nieocenione do szparagów w jak najprostszej postaci (tym razem wybór sposobu przyrządzenia okazał się strzałem w dziesiątkę), dobre jako aperitif, poradzi sobie równie dobrze z rybami pieczonymi w soli z ziołami. Co ciekawe, ten sylvaner stworzył interesujące połączenie ze słonawym serem twarogowym na bazie mleka owczego i koziego.

Nazwa: Sylvaner AOC Vin d'Alsace 2013
Producent: Hauller
Miejsce zakupu:
Cena: ok. 7 euro
Rodzaj wina: białe, wytrawne
Ocena: 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz