Autochtoniczne
szczepy w natarciu
Temat na dzisiejsze Winne Wtorki
spadł mi niemalże z nieba (no dobrze, nie z nieba, a od Sławka z bloga Enoeno).
Sławek bowiem zaproponował, abyśmy degustowali dowolnie wybrane wina z Austrii.
Są one dla mnie wciąż niczym terra incognita, czego się wstydzę, ale czego też
nie staram się nawet ukryć. Braki w wiedzy i znajomości tego winiarskiego
regionu, który znajduje się w środku Europy, próbuję nadrobić przy każdej
możliwej okazji, a taka właśnie nadarzyła się dzisiaj.
Po krótkich poszukiwaniach zakupiłem
u Mielżyńskiego butelkę wyprodukowaną w Burgenlandzie. Wybór padł na kupaż
lokalnych szczepów: Zweigelt, Blaufränkisch oraz St. Laurent (wiem, wiem… lato
w pełni, a ja tu z czerwienią wyjeżdżam. Wybaczcie, ale Grünery Veltlinery
wszelkiej maści są lepiej znane i o ich wysokiej jakości nie trzeba nikogo
przekonywać). Owe wino zostało wyprodukowane przez winnicę Heinrich, jedną z
dziewięciu należących do spółdzielni handlowej Pannobile, która z kolei znana
jest z dobrych jakościowo trunków.
Co oferuje nam mieszanka wyżej
wymienionych szczepów? Pysznie owocowe i aksamitne na języku wino o
ciemnoczerwonej, klarownej barwie. W nosie pierwsze skrzypce grają truskawki,
soczysta wiśnia i czarna porzeczka. W ustach owoce stają się jedwabiste, aby po
chwili zostać zdominowanymi przez pieprzno-przyprawowe nuty. Wino z początku
delikatne, z czasem staje się bardziej wyraziste, ale owocowe aromaty ciągną
się równomiernie od samego początku, aż do dość długiego finiszu. Podsumowując:
dobrze skomponowany i intensywny bukiet, który daje dużo przyjemności i dobrze
zagra z wieloma potrawami. Polecam.
Nazwa: Red
2012
Producent: Heinrich
Miejsce zakupu: Mielżyński
Cena: 46,20zł
Rodzaj wina: czerwone,
wytrawne
Ocena:





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz