____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

piątek, 22 maja 2015

Dzień Puszczyka | Każdemu, co mu się należy

Mafia w literaturze


Wiele książek napisano o mafii. Wiele też filmów nakręcono na ich podstawie, stworzono piosenek, a nawet wyreżyserowano sztuk teatralnych. Literatura kryminalna poświęcona tematyce mafijnej od kilku dziesięcioleci ma się dobrze i przybiera różne formy, ale aby mogło do tego dojść, trzeba było odpowiednich podwalin. Mało kto wszak wie, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu pisać o mafii, będąc przy tym jednocześnie Sycylijczykiem, stanowiło nie lada wyzwanie, a i niebezpieczeństwo zarazem.

źródło: http://www.chartasporca.it/wp-content/uploads/2015/02/leonardo-sciascia.jpg

Czoła temu wyzwaniu stawił jako pierwszy Leonardo Sciascia. Pochodzący z niskich warstw społecznych Sycylijczyk, który został wychowany w laickim środowisku, do szpiku kości przesycony „sycylijskością”. Silnie zaangażowany w aktualne życie kraju i wyspy, zwłaszcza w ostatnich latach życia. Tak można w kilku prostych słowach zdefiniować Sciascię. Był to człowiek o rzadko spotykanej potrzebie działania dla dobra swojej ojczyzny, małej ojczyzny, jaką było Racalmuto, a w szerszym rozumieniu cała wyspa.
Świadczyć o tym mogłoby jego zaangażowanie w życie polityczne, a nawet startowanie do wyborów i sprawowanie funkcji państwowych przez pewien czas. Myślę jednak, że najlepszym dowodem na jego troskę o Sycylię jest jego literatura, a zwłaszcza dwa tytuły: Dzień Puszczyka (Il giorno civetta) oraz Każdemu, co mu się należy (A ciascuno il suo).


Pierwsza z wymienionych książek uznawana jest dziś za wspomniany we wstępie kamień węgielny literatury mafijnej, bo to właśnie w niej Sciascia po raz pierwszy porusza temat organizacji kryminalnej na Sycylii. Co więcej, autor przedstawia tam mafię w bardzo ważnym i specyficznym momencie – w czasie, gdy mafiosi przenoszą się ze wsi do miast, a w grę zaczynają wchodzić coraz większe sumy pieniędzy oraz coraz więcej ludzkich żyć. To właśnie z tej książki pochodzi słynny już i uznawany za kultowy (chociaż w tym kontekście brzmi to trochę dziwnie) podział ludzi na gli uomini, i mezz’uomini, gli ominicchi, i ruffiani e i quaquaraquà (ludzie, półludzie, ludziki, dziwkarze, quaquaraquà – tłumaczenie w tym wypadku jest bardzo ograniczające i nie oddaje niestety w pełni znaczenia słów…).


Druga książka, która stanowi swoistą kontynuację Dnia Puszczyka, opowiada o mafii już do cna przesyconej polityką. Ukazana zostaje sieć silnych zależności pomiędzy kryminalistami, a politykami. Sciascia operuje jednak słowem i fabułą tak, aby nic nie zostało powiedziane wprost (zarówno w Każdemu, co mu się należy, jak i w Dniu Puszczyka). Główny bohater, profesor Laurana, próbuje na własną rękę prowadzić dochodzenie w sprawie podwójnego morderstwa. Tytuł jest odpowiedzią na to, jak kończy się historia: otrzymuje on to, na co zasłużył. Czytelnik natomiast pozostaje z gorzką konstatacją: „trup to trup, pomóżmy żywym”. Czy może istnieć trafniejszy opis sycylijskiej zmowy milczenia?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz