____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

wtorek, 2 grudnia 2014

Winne Wtorki: Faktoria Win Furioso, czyli czerwone Węgry

Czerwone Węgry, które nie są Egri Bikaverem
           


            Robert z Winiacza rzucił temat: czerwone wino węgierskie, ale nie może to być Egri Bikaver. „Coś się znajdzie” – pomyślałem. Jak bardzo byłem w błędzie przekonałem się dopiero podczas poszukiwań. Ani sklepy winiarskie, ani markety nie mają w swoich ofertach wielu butelek z Węgier, a jeśli już – są to Tokaje lub Egri Bikavery. Jedynie w Almie znalazłem osamotnionego, ostatniego na półce Pinot Noir. Chociaż ochotę nań miałem wielką, moja poznańskość dała o sobie znać – nie miałem zamiaru wydawać 55zł na wino, które nie wiadomo jak długo sterczy pod świetlówką (bo akurat ten Pinot pod świetlóweczką sobie przebywał).


            Całe szczęście jest Faktoria Win i jej bogata oferta, w której to widnieją AŻ dwie butelki nadające się do dzisiejszego testu. Jako zagorzały fan wytrawności capnąłem wino o włosko brzmiącej nazwie Furioso i wydałem na nie zaledwie 13,99zł… do teraz nie wiem czy to powód do radości. Furioso znajduje się w ofercie FW pod etykietą „Relaks”. Zobaczmy, czy ma ono coś z relaksem wspólnego.
            Wino ma delikatnie czerwony kolor, jest klarowne i mocno przejrzyste. Łzy na ściankach kieliszka ścielą się gęsto, ale są niewyraźne i cieniutkie. W zapachu czuć alkohol, za nim podąża kwaśna wiśnia i czerwona porzeczka. W ustach dominuje niedojrzała wiśnia, za nią długo pustka, a na końcu trochę pestki i białego pieprzu. Poza tym nicość. Samo wino mocno rozwodnione z krótkim i kiepskim finiszem. Tanin nie stwierdzono. Kwasowość bardzo niska. Ot taki prosty, delikatny kompocik z wiśni. Cieniutko, słabiutko, ale da się wypić bez grymasu. Nie wytrzyma żadnego łączenia z jedzeniem, chyba że będzie to sucha bułka… Skończyło jako grzaniec wzbogacone przyprawami i cytrusami.

Rasa konia, który jakoby dał nazwę winu. Czy ma coś z nim wspólnego? Wątpię.
źródło: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/d2/Furioso-Przedswit_Polish_breed_1.jpg

Nazwa: Furioso
Producent:
Miejsce zakupu: Faktoria Win
Cena: 13,99zł
Rodzaj wina: czerwone, wytrawne
Ocena: 

Inni wtorkowicze napisali:

6 komentarzy:

  1. Nie bardzo rozumiem, jaki sens ma degustacja i opis wina, które u polskiego importera kosztuje 14 złoty - na Węgrzech pewnie równowartość około 6-7 złoty. Czemu to ma służyć i pogląd na temat czego wyrabiać?

    OdpowiedzUsuń
  2. Było to raczej sięgnięcie po ostateczność. Jak nadmieniłem szukałem w wielu miejscach, w tym także sklepach winiarskich, i po prostu nie znalazłem czerwonego wina węgierskiego, które nie było Egri Bikaverem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli odpowiedź na moje pytanie to mniej więcej: kupiłem przypadkowe tanie wino węgierskie i opisałem je w Internecie?

      Usuń
    2. ...żeby wziąć udział w "Winnych Wtorkach"...

      Usuń
    3. Nie pozostaje mi nic, jak odpowiedzieć: tak, kupiłem przypadkowe węgierskie wino (chociaż nie szukałem na siłę taniego), aby mieć butelkę pasującą pod temat WW.

      Usuń
  3. Z tym tylko, że często opisywałem wina z porównywalnej półki cenowej, które okazywały się być bardzo dobre lub dobre, więc nie rozumiem oburzenia.

    OdpowiedzUsuń