Kluski
ziemniaczane
Ze słowem gnocchi w Polsce mamy
wiele problemów. „Nioczi”, „gnoczi”, „gnoki” i tak dalej… a to są po prostu [ˈɲɔkːi], czy też trochę
upraszczając „ńokki". A czym one właściwie są? Cóż, najszybciej i
najprościej porównać je do naszych kopytek, a poznańskich szagówek. Kluski na
bazie ziemniaków, z dodatkiem mąki, jajka i soli. W Polsce wiemy, z czy kluski
jemy, a we Włoszech? Tradycyjnie z sosami pieczeniowymi (czyli podobnie, jak u
nas), z ragù, czy z sosem na bazie gorgonzoli – ale to tylko kilka propozycji,
bo w rzeczywistości jest ich mnóstwo.
Ciekawe jest, że pierwsze gnocchi nie były wcale na bazie
ziemniaków. Zanim Kolumb Amerykę odkrył i bulwiaste warzywo sprowadzono do
Europy, robiono kluski z innych składników. We Włoszech spotykało się
praprzodka gnocchi – zanzarelli na bazie mąki pszennej, kukurydzianej, ryżowej,
czy nawet suchego chleba. Miały też różne warianty kolorystyczne – barwiono je
sokiem z buraków, czy szafranem. Zanim nazwano je słowem, które dziś nastręcza
polakom tylu problemów, nosiły nazwę malfatti (wł. źle zrobione). I dzisiejsza nazwa pozostaje z poprzednią w pewnej
bliskości, gdyż gnocco to nic innego jak guz, gruda. Kto gnocchi zna, takie
prawdziwe, domowe, nie robione maszynowo, ten wie skąd takie nazewnictwo.
Składniki
na 3 porcje:
·
1kg ziemniaków
(odmiany zawierające dużo skrobi)
·
1 jajko
·
300g mąki pszenne
·
Szczypta soli
By móc zrobić gnocchi należy zacząć od ugotowania ziemniaków.
Myjemy je pod bieżącą wodą, a następnie w łupinach gotujemy w osolonej
wodzie. Gdy są miękkie, wodę wylewamy, a ziemniaki obieramy jeszcze ciepłe.
Dusimy je tak samo, jakbyśmy robili puree. Poduszone ziemniaki należy odstawić
do ostygnięcia, tak by dodane do nich jajko nie ścięło się.
Po 15-20 minutach przystępujemy do wyrabiania ciasta.
Dodajemy większość mąki, szczyptę soli oraz całe jajko. Ciasto powinno być
puszyste, miękkie, wciąż się nieco kleić. By kluski nie wyszły twarde jak
kamień należy unikać zbyt dużej ilości mąki; ta podana w przepisie to absolutne
maksimum. Po zarobieniu ciasta pokrywamy stolnicę mąką i rękoma rozwałkujemy
małą porcję ciasta. Wałek o średnicy około 1,5-2cm kroimy na kawałki długości
około 3-4cm. Następnie na każdej klusce, przy pomocy widelca, robimy
charakterystyczne wyżłobienia. We Włoszech istnieją specjalne formy, które
ułatwiają tę czynność, ale powiedzmy sobie szczerze: dobre gnocchi obronią się
pokrojone nawet „byle-jak”. Wszak to właśnie od ich kształtu pochodzi nazwa,
czyż nie?
Gotowej kluski gotujemy we wrzącej i osolonej wodzie. W
zależności od ich wielkości trwa to 3-6 minut. Gdy zaczną wypływać na
powierzchnię wody najlepiej jest wziąć jedną i sprawdzić stopień ich
ugotowania. Zbyt długie trzymanie gnocchi we wrzątku spowoduje, że staną się
twarde. I to by było na tyle, tylko jakiś sos do tego jeszcze…
Ładne i smakowite, takie puchate :)
OdpowiedzUsuńIm mniej mąki tym lepiej, chociaż im mniej mąki tym trudniej je wyrobić ;)
Usuń