____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

środa, 10 maja 2017

Enoturystyka na dwóch kółkach: Winnica Nad Jarem

Dziennik z wyprawy po Sandomierskim Szlaku Winiarskim


        Założenie było banalnie proste i składało się z dwóch elementów: są rowery, są winnice. Pomysł, jak to często bywa, narodził się przypadkiem. Podziwiając piękno Wielkopolski z pozycji rowerowego siodełka padło hasło: a może by tak zorganizować wyprawę rowerową na winnice? Ok, wszyscy szybko przyklasnęli, ale po chwili pojawiły się wątpliwości: tylko trzeba by mieć więcej dni wolnych, na weekend za granicę nie opłaca się wyjeżdżać… Zaraz, zaraz… Czy ktoś tu mówił o winnicach poza Polską. Jedźmy do Sandomierza!

        Temat na kilka miesięcy ucichł. Wrócił w pierwszych tygodniach nowego roku. Przy czterech uczestnikach wycieczki znalezienie dogodnego terminu i urlopu dla wszystkich to nie lada wyzwanie, ale jak się okazało nie jest to zadanie niemożliwe. Majówka wydawała się być z perspektywy lutego idealnym czasem. Niestety majowa pogoda lubi płatać psikusy, co poczuliśmy na własnej skórze już pierwszego dnia wyjazdu… CZYTAJ DALEJ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz