____________________________________________________________________________________________________________________________________________________
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯

wtorek, 29 kwietnia 2014

Miód pitny

Historia niekoniecznie polska
 
źródło: wikipedia.org
            Co Wam przychodzi na myśl, gdy słyszycie hasło „miód pitny”? Trunek polski? Wyrabiany jedynie w Polsce i tylko tu doceniany? Pudło. Nic bardziej mylnego, chociaż bardzo byśmy chcieli i ciągle tak myślimy, to miód pitny nie powstał u nas, co więcej wyrabiany jest nie tylko u nas. Sebastian Klonowic w Roxolanii pisał:
„Włoski mieszkańcze! Cóż twoje nektary?

Co twoje wina przed nektarem Rusi?
Wino jest z ziemi błotnistej i szarej,
Miód prosto z niebios spuszczony być musi...”

            Autor pisząc o nektarach prawdopodobnie myślał o włoskich likierach. W tekście pojawia się i wino (stosunek Klonowica do wina pozostawię bez komentarza, gdyż moja opinia jest zgoła inna). Cóż może łączyć w sobie cechy nektarów vel. likierów i wina? Oczywiście, że miód pitny. Problem w tym, że to właśnie mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego jako pierwsi produkowali ten trunek, a nie Polacy. I w tym momencie twórczość Klonowica oraz mit narodowy wraz z piękną otoczką jak krew w piach. Miód pitny jest najstarszym napojem alkoholowym wytwarzanym przez ludzkość. Według niektórych badaczy ambrozja, chętnie pijana przez bogów Olimpu, to nic innego jak właśnie miód pitny. Mało tego, odgrywał on także ważną rolę w mitologii nordyckiej, pojawiał się wśród mieszkańców Afryki, czy Azji. Warto tu przytoczyć tezę słynnego antropologa – Claude Lévi-Strauss twierdził, że cywilizacja powstała wtedy, gdy ludzie nauczyli się wytwarzać miód pitny. Więcej chyba tłumaczyć nie trzeba w tym temacie.


        Skąd więc powszechna opinia, że jest to nasz rodzimy trunek? Do XV wieku miód pitny był na ziemiach polskich towarem luksusowym i mało popularnym, ale już w następnym stuleciu zyskiwał zwolenników i stał się powszechny. Spadła też cena, która mimo wszystko była wciąż zaporowa w porównaniu, na przykład, z piwem lub wódką. W XVI wieku miód pitny sycił każdy szanujący się ziemianin, tradycja ta przetrwała właściwie do połowy XX wieku. Beczka miodu zakopana przykładowo w dzień urodzin nowego członka rodziny, odkopywana była na jego 18 urodziny. Trzeba przyznać, że to właśnie szlachta polska dołożyła swoje trzy grosze do mitu o polskości miodu. W czasach PRL wiadomo co było trunkiem najpopularniejszym. Dzisiaj na szczęście tradycja sycenia miodów odradza się z coraz większą siłą i z roku na rok mamy okazję napotykać trunki leciwe o wysokiej jakości.
           Koniec historii, czas na teorię. Czym jest właściwie miód pitny? Najprostsza definicja brzmiałaby tak: jest produkt fermentacji brzeczki miodowej. Fermentacja, czyli taki sam proces jak przy produkcji wina. A brzeczka miodowa to po prostu mieszanina wody i miodu. Taka definicja jest jednak niewystarczająca do określenia wszystkich rodzajów miodu, jakie możemy dziś znaleźć na rynku lub wyprodukować w domowym zaciszu. Tak więc, rozszerzając naszą definicję: miód pitny to produkt fermentacji brzeczki miodowej, która może być wzbogacona moszczem owocowym, owocami, przyprawami, ziołami, korzeniami, czy chmielem. Taka teoria jest już pełniejsza. Reasumując i tłumacząc powyższe: mamy wiele rodzajów miodu pitnego. Zaczynając od miodu czystego, jedynie z dodatkiem wody, przez miody owocowe (wiśniak, maliniak, jabłczak, porzeczniak), dochodzimy do miodów korzennych.



           Czy to wszystko do powiedzenia na temat miodu pitnego? Absolutnie nie. Temat szeroki jak rzeka, więc wypada jeszcze trochę powiedzieć. Miody pitne niekoniecznie muszą być słodkie (takie są jedynie te, które wyprodukowane zostały z dużą ilością miodu – np. półtoraki, czy dwójniaki). Miód czwórniak (stosunek wody do miodu jest 3:1) powinien wyjść wytrawny lub półwytrawny. Warto też zauważyć, że miody różnią się pod względem okresu dojrzewania i leżakowania. Najlżejsze są gotowe do spożycia już po 6-8 miesiącach, najcięższe powinny leżeć nawet 10 lat i więcej. Tylko przy tak długim dojrzewaniu ciężkie miody są pełnowartościowe pod względem smaku. W dzisiejszych czasach w sklepach raczej trudno jest dostać miód pitny dobrej jakości, wyprodukowany z należytą pieczołowitością i cierpliwością (a nawet jeśli taki znajdziemy, to cena jest powalająca). W związku z tym następnym razem napiszę o produkcji miodów pitnych w domu. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz