Tym
razem mógłbym zacząć od słów Przerywamy
program, aby nadać ważny komunikat... Na chwilę oddalamy się od Lubuskiego
Szlaku Wina i Miodu, aby powrócić na Sycylię, gdzie wylądowałem kilka miesięcy
temu. No może nie do końca oddalamy się, ponieważ ricottę potrzebną do
przygotowania dzisiejszego przepisu kupiłem podczas majówki w Lubuskiem.
Jeśli
śledziliście na Italianizzato serię artykułów o Trinacrii, na pewno
spostrzegliście, że zabrakło tam przepisu na jeden z najważniejszych (i
najsmaczniejszych) symboli gastronomicznych tego zakątka Włoch. Cannoli alla
ricotta to przysmak, bez którego nie może się obejść żadna wyprawa na Sycylię,
a wie o tym doskonale ten, kto wyspę już odwiedził. Smak kruchego ciastka
wypełnionego kremem z owczego słodkawego sera zapada głęboko w pamięć i jedno
jest pewne: po spróbowaniu oryginału już żadna kopia nie zadowoli nawet osób
nie będących smakoszami.
Odtworzenie
cannoli siciliani w domu może nastręczyć nieco problemów, bo i przepis w kilku
punktach nie należy do najłatwiejszych, ale jeśli postaracie się o dobrej
jakości składniki, efekt końcowy wynagrodzi wszelkie niedogodności podczas
przygotowania. Bez dalszej zwłoki przejdźmy zatem do przepisu sensu stricto. CZYTAJ WIĘCEJ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz