Wysiadamy
z wodolotu około jedenastej. Pogoda jest przepiękna. Morze spokojne. Z ulgą
stawiamy nogę na stałym gruncie, bo półgodzinna podróż z Trapanii była
wyjątkowo nieprzyjemna. Zganiamy to na karb miejsc wybranych przez nas na
pokładzie jednostki, która dostarczyła nas na Favignanę. Przed nami cały dzień
na tej wyspie!
Mówi
się, że jest to jedno z najpiękniejszych i najciekawszych miejsc na Egadach.
Favignana to największa wyspa archipelagu, a mimo to jesteśmy w stanie zwiedzić
ją, nawet na piechotę, w ciągu jednego dnia. Wynajmując rower lub skuter
będziemy mieć jeszcze sporo czasu na leżenie na plaży, kąpiel w przejrzystej
wodzie i odwiedzenie kilku lokalnych zabytków. Jej nazwa, jeśli wierzyć
źródłom, pochodzi od łacińskiego terminu określającego zachodni wiatr favonius, który jak można się domyślać,
występuje tu nader często. Nie brakuje jednak i bardziej przyziemnych prób
etymologicznych. Są tacy, którzy uważają, że Favignana pochodzi od włoskiego farfalla (motyl). To z kolei miałoby
wskazywać na kształt samej wyspy. CZYTAJ WĘCEJ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz