Być
na Sycylii, a nie wjechać na Etnę, to jak być w Rzymie i papieża nie zobaczyć.
Wierzchołek słynnego wulkanu widać praktycznie z każdego miejsca na wyspie.
Ośnieżony szczyt góruje nad nią trzymając w niepewności jej mieszkańców, którzy
jednak wydają się nie zwracać już uwagi na wydobywającą się zeń czasem smużkę
dymu.
Etna
miała wpływ na Sycylię od jej zarania. Obecność wulkanu determinowała rodzaj
upraw i zapewniała żyzne podłoże dla cytrusów, winorośli czy drzew migdałowca.
Jednocześnie niszczycielska siła Mongibello wielokrotnie boleśnie doświadczała
śmiałków, którzy zdecydowali się osiąść w cieniu jego szczytu. Mimo to po dziś
dzień nie brak ludzi, których Etna pociąga. Jej magiczna siła przyciągania sprawia,
że Sycylijczycy (i nie tylko, wystarczy wspomnieć o słynnym producencie wina
Franku Cornelissenie) wciąż podejmują ryzyko i budują swe życie wokół
niebezpiecznego stożka. CZYTAJ WIĘCEJ...
Wulkan Etna robi niesamowite wrażenie na żywo. Polecam udać się trasą górską - na prawdę warto. Ja dzięki przewodnikowi https://sycylia.pl/ znalazłam dużo miejsc, o których nigdzie indziej nie pisano i mogłam zwiedzić na prawdę niesamowite miejsca.
OdpowiedzUsuń